Tekst ten nie ma zamiaru podpowiadać metody na niewłaściwe zachowanie. Autor nie popiera takich zachowań, które są de facto kradzieżą. Jednak wzbudza niewątpliwie uśmiech i daje pole do popisu dla żartowania. Nawet sam pomysł nieuczciwości może być kreatywny, jeśli można tak napisać. Niedawno dowiedziałem się o "sprytnym" mieszkańcu bodajże Lublina, który znalazł sobie sposób na przypływ gotówki. Obstawiał wszystkie nekrologi, odszukiwał w miare możliwości kontakty do rodziny, adresy, telefony. W dzisiejszym świecie to często niezbyt trudne zadanie. Dzwonił, mówił jak mu przykro z powodu śmierci (tu wstaw imię), że znał się ze zmarłym/łą od dawna i jest zdruzgotany. Oferował pomoc, wsparcie. I tak w zażyłej rozmowie gdzieś pobocznie wspominał, że Edek, czy Stefka (ktokolwiek zmarł) winni mu byli pieniądze. Wymieniał nieduże kwoty, jak 100 zł. Rodzina poczuwała się w obowiązku i regulowała "dług". Ale czemu zatrzymywał się tylko na tym - żartowaliśmy z kolegami z ...