Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2014

Ptaszki

Mural w Lublinie.

Wewnętrzne dziecko

Kobiety często czekają. I jak się czeka, to zawsze jest się dzieckiem. Ponieważ dorosły albo nie czeka, albo jeśli ma na coś wpływ, to działa. Jeśli nie ma na coś wpływu, to idzie do innych zająć. A kobieta czeka. Czeka. Czeka... I sobie myśli wówczas, że może on mnie nie kocha, może on mnie nie szanuje. Ale nie mówi o tym, obraża się, karze go i są ciche dni. On nie wie o co chodzi. Ona zaś jest jak dziecko. Zamiast tego, warto aby poszła do tego mężczyzny. I wytłumaczyła. Jak wytłumaczyła? Nie tak, że "ty mnie nie kochasz, jesteś zły i mnie nie szanujesz". Nie. Zamiast tego powinno pojawić się: "Ja mam wrażenie, że mnie nie kochasz i nie szanujesz". Może warto, aby także reflektowała osoba nad sobą. I powiedziała swemu mężczyźnie, że jeśli zauważy w niej to dziecko, zauważy, że ona zachowuje się tak dziecinnie, to może niech jej to przypomni i zwróci uwagę. Bo w takiej chwili człowiek sam nie reflektuje. Powód? Jeśli kobieta była w dzieciństwie osobą lekceważoną,

Kobiety po 30-tce, lub przed 40-tką

Nagle orientują się, że są same. Bywa, że wtedy rozpaczliwie starają pokazać swoje zalety. Czy to ciało, czy gotowanie. A czas biegnie szybko. Ciało marszczy się i wiotczeje. I w wieku np. 36, 38 lat szukają na szybko mężczyzny, albo nawet w swej 40-tce. I jeszcze w tym wieku chcą dzieci... Owszem, wszystko możliwe... Tylko czy wcześniej nic je nie zastanowiło?...

Przyjaźń

Emocje i uczucia posiadają wszystkie zwierzęta.

Piękna myśl starszej osoby

Zjadą się wszyscy na mój pogrzeb, z Warszawy, Szczecina, Krakowa, jakby nie mogli teraz, póki żyję. Wolałbym teraz. Dodam od siebie. Pamiętaj, żeś śmiertelny. I nie wiesz co się zdarzy. Odwiedź więc swoich przyjaciół, bliskich, póki możesz i póki jesteś. Chociaż Ty daj dobry przykład. 

Bema pamięci

Bema pamięci rapsod żałobny, w wykonaniu Czesława Niemena, to pieśń dla mnie szczególna. Mariaż słów Norwida, muzyka i głos Niemena, to jedno z najwspanialszych dla mnie przeżyć muzycznych. Na studiach, w ciemnej piwnicy, wybrzmiewało w zapachu starych foteli, drewna. Lecz po raz pierwszy głębiej usłyszałem na pogrzebie brata mego przyjaciela. Zostało do dziś. Obecnie to pieśń, przy której zawsze przychodzą mi do głowy interesujące pomysły. Wyzwala kreatywność. Geniusz dźwięku i pojęć.

Mustang

Ford Mustang. To taki mały cel, taki zwykły, materialny. Ale dlaczego miałbym sobie go nie kupić? Oczywiście ten stary, klasyk. Nie naszpikowany elektroniką współczesny. Do trumny mi włożą model? Bez sensu. Jeśli chcę go mieć, to potrafię tyle zarobić, aby mieć co mi potrzeba, a na dodatek taką zachciankę (bo czymże to jest, jak nie zachcianką), jak Ford Mustang. Można wszystko mieć, jeśli się zachce.

Komunikacja publiczna

Komunikacja publiczna w Bydgoszczy to w porównaniu do innych miast, III świat. Tabor stary, ale nie o to chodzi. Póki jeździ, to w miarę w porządku. Nie ma automatów do sprzedaży biletów. Nie musi być, jeśli kierowca sprzedaje. Kierowca zaś sprzedaje bilety... na zajezdni lub po 19:00 na przystanku! To skąd mam wziąć bilet, jeśli wsiadam z jakiegoś przystanku, blisko którego nie ma kiosku? To ma zachęcać do korzystania z komunikacji publicznej? Porównam to do Lublina. Tam bilet kupisz u każdego kierowcy. Na każdym przystanku. W dodatku w części taboru zamontowane są automaty. Dalej, cena biletu. W Lublinie 2,80 zł. W Bydgoszczy 3,00 zł. No i w Lublinie to bilet 30 minutowy/jednorazowy. Możesz albo przejechać nim całą trasę w jednym autobusie, nawet jeśli jedzie 50 minut. Lub przesiadać się ile chcesz w tych 30 minutach. Od kilku lat są tam autobusy z klimatyzacją. W Bydgoszczy w tym roku był zakupiony pierwszy i było to wielkie święto z tego powodu. Dziwne. Przecież Lublin biedniejszy

Filozofia

Jest obecna filozofia wśród prostego ludu. Starsza pani mówi do sprzedawczyni w kiosku: Poproszę "Sekrety życia" lub "Życie na gorąco". Zależy co jest. No proszę. Sekret, sens życia, nieobcy jest starszym paniom w beretach...

Łowickie

Jestem fanem, choć platonicznym, łowickich wzorów. Platonicznym, bo nie posiadam nic z tego. Ale na kobietach to fantastycznie wygląda. W ogóle samo wygląda niesamowicie. Dobór barw, hafty, róże czarne, czerwone, kwiaty, wzory, koguty, czerń głęboka, czerwień, pomarańcz. Rzadko spotyka się sztukę ludową tak zachwycającą.

Dudki

Dudek. Przepiękny ptak. Barwy, ich ułożenie i wzór. Po stokroć wolę naturalne piękno niż najdoskonalszy twór rąk ludzkich. 

Burdel

Założę burdel. Robota przyjemna, dobra, lekka. Zaufaną zrobię burdel mamą i żyć nie umierać! ;-)

Nagość

Kobieta lubi paradować nago. Niektóre wstydzą się większego grona, niektóre mają kompleksy. Lecz te, które łechtane są komplementami, chętnie pokazują swe ciało. To normalne. Kobieta ciałem przyciąga mężczyzn. Lubi czuć siłę swojej nagości. Ponieważ to jest jej "bronią". Pociąga, przyciąga. Gdyby nie konwenanse, być może część mniej wstydziłaby się nagości. Nagość kobiety jest przecudowna dla obu płci.

PKP i obsługa

W radiu - zanim wyszedłem - słyszałem, że na trasie przejazdu pociągu, jakimi miałem jechać, był wypadek. Info na stronie również było. Przyszedłem na dworzec. Pytam się - kupując bilet - czy opóźniony jest nadal. Kasjer mówi, że "ja tam nic nie wiem, nam nic nie mówią". Pysznie. Idę na peron. Jest już 10 minut opóźnienia. Czyli jednak. Nagle z megafonu, ledwo wyraźnie, komunikat, że pociąg stoi wyjątkowo na innym peronie. Ledwo słychać, bo przebudowa dworca i naparzają młotami. Poszedłem. Po drodze mówię kolejarzowi, że ktoś powinien pójść na peron, przejść się i głośno komunikować, bo ludzie nie wiedzą. Stoją tam i czekają. Kolejarz: "no, ktoś powinien". Nie wiem, czy zamierzał sam pójść. Wsiadam do pociągu. Mówię to samo konduktorowi. Ten mówi "no". I też nie wie, czy się tym zajmie. Nie wiem czy ktoś  poszedł.

Wybory

Wszyscy mówią o tym, jak wyglądają wybory, jak są fałszowane, liczone. Dostawiana są krzyżyki, aby unieważnić karty do głosowania, które wybrzmiewają za konkurencją polityczną określonego członka komisji. Znam sprawę z pierwszej ręki. Starsza osoba, wierząca, chodząca do kościoła. I co? Sama mówi, że siedząc w komisji zauważyła kilka pustych, opieczętowanych kart. Chciała je wziąć i zakreślić na kandydatów jej partii. Nie udało się tego zrobić. Potem dodała, że karty zniknęły i prawdopodobnie komuś z innej partii (do komisji delegowani są także z poszczególnych partii) udało się to zrobić. I żałowała (!), że jej się nie udało! Ani cienia skruchy! Mówiła to wprost! Ręce opadają. Ludzie robią tak w całej Polsce. Dokładają karty. Dostawiają krzyżyki do kart oponentów. Słowem, wybory są parodią i nie odzwierciedlają głosu wyborców. Kpina. Demokracja nie istnieje. Została zjedzona przez ludzi, którzy uczciwość, zasady moralne, kodeks etyczny, zastąpili swoją małostkowością, chciwością. I n

Wiedzieć, nie znaczy czuć

Co z tego, że wiesz? Ale czy to czujesz? Znasz swoją przeszłość? Wiesz wszystko? To jeszcze mało. To niewiele. To dopiero początek. Dopóki nie przeżyjesz emocji, nie wyrazisz ich, to Twoja wiedza nic nie znaczy. Człowiek jest tylko po części zwierzęciem rozumnym. W większości jest - a szczególnie do okresu dorosłości - zwierzęciem emocjonalnym. Potem również. Wiele rzeczy wykonujemy mechanicznie. Tak i emocje są także zaprogramowane w nas według tego, co wytyczono nam w dzieciństwie. Zwierzęta też są rozumne i także emocjonalne. Nie mają takiego stopnia rozumowania jak ludzkie zwierzęta, ale mają emocje. Tak samo jak my. Przywiązują się, tęsknią, kochają, cierpią, szukają towarzystwa, pieszczot. Emocje są kluczem do zrozumienia drugiego człowieka. Zrozumienie, jest to dziwnym słowem. Ponieważ musi współodczuwać emocje drugiego człowieka, ale to także - oprócz emocji - obejmuje rozumowanie. Myśli. Bez myślenia także instynktownie współczujemy. Ale myśl pozwala na dociekanie i rozmowę,

Woda i trzcina

Bruce Lee, śladem dawniejszych filozofów, powiadał, że należy być jak woda. Woda dopasowuje się do dowolnego kształtu. Woda napędza młyny. Posiada moc niszczycielską, ale i życiodajną. Płyń, dostosuj się do przeciwnika, nie w sensie uległości i grania na jego zasadach. Lecz w tym, by unikać nadmiernego wysiłku, a pokonać przeciwnika jego twardym uporem. Nie jesteś w stanie ścisnąć wody w pięści. Umknie ci. W końcu się zmęczysz.  Wichura powala ogromne drzewa. Nie łamie jednak mniejszej i słabszej trzciny. To nie słabość. To elastyczność. Może ugniesz się na chwilę, by powstać i trwać tam, gdzie nie ma już tego, co ci zagrażało.

Your latest trick

Keep following me...

Ciepło

Ciepło leczy. Podobno ekstremalne zimno konserwuje i hartuje. Ja jednak wolę ciepło. Ciepłe dłonie, ciepły piec, ciepły kot, ciepła poduszka, ciepłe promienie, ciepłe światło, ciepłe słowa, ciepłe ubrania, ciepłe buty, ciepłe skarpetki, ciepły płomień świecy, ciepłe płomienie w kominku. Ciepło.

Małżeństwo

Po prostu trzeba komplementować kobietę. Nawet, jeśli to kłamstwa ;-) Liczy się cel i nie ma znaczenia szczegół, jeśli kogoś kochamy :-)  Wybaczamy i kłamstewka :-)  Tyczy obu stron :-) Ważne, aby oboje czuli się wyjątkowi :-)

Dziś w Bydgoszczy

Miła atmosfera na rynku, na Gdańskiej. Przyjemnie. Ciepło, ludzie uśmiechnięci. Podczas spaceru coś jeszcze nie umknęło mojej uwadze. Otóż otworzono - jak się okazało, miesiąc temu - fast food oferujący belgijskie frytki. Co w tym dziwnego. Otóż rozmawiałem o tym z kolegą w... kwietniu. Potem, zanim wyzdrowiałem, zrobił się koniec maja. Gdybym od razu zabrał się za przygotowanie takiego punktu, otworzyłbym go pewnie po miesiącu. No, może po dwóch, jeśli lokal wymagałby remontu. Czyli najpóźniej na początku sierpnia. Nie ulega wątpliwości, że grupa trzech osób, które otworzyło taki punkt, planowało to wcześniej i podjęło pewne kroki ku temu. Myślę, że najpóźniej w sierpniu. No i ciekaw jestem. Czy wobec tego, gdybym otworzył swój lokal, konkurencja powstałaby, czy by się wycofała widząc już taki lokal? Może powstałyby dwa, konkurujące? I to w jednym czasie? Na pewno znacznie osłabiłoby to zyski obu podmiotów. No cóż. Było, minęło. Liczy się zawsze refleks, czas. Abym zniechęcił

Dawaj, nie żądaj

Dawaj, nie żądaj. Najpierw daj. Nie szukaj swego. Poczekaj. Jeśli będziesz dawał, dobrzy ludzie to zobaczą. Jeśli nie, i tak będziesz miał poczucie, że zrobiłeś coś dobrego. Reszta nieważna. Po wielu miesiącach otrzymałem wspaniałe podziękowanie. Nie spodziewałem się go, ani nie oczekiwałem. Ale się wzruszyłem. Po prostu zrobiło mi się miło podwójnie. Raz, że mogłem pomóc i widziałem, że pomoc jest skuteczna. I teraz, że dla kogoś to było ważne jakby również podwójnie. Słabsi potrafią docenić pomoc.

Tymczasem w Polsce... ;-)

Jak to mawiał Robert Górski, nakurwiał się już tam, nakurwiał? Czyli czasem człowiek musi, bo się udusi ;-)  Tu akurat nie w tym sensie, ale dlatego mnie rozbawiło :-)   Miłego dnia! Spacer w taki letni listopad to sama przyjemność! 

Przemoc w rodzinie

No proszę. Nawet nie wiedziałem, że byłem ofiarą przemocy w rodzinie :-) Nie odczuwałem tego jako przemoc, ale bardzo źle się z tym czułem i zamykałem się, wychodziłem często z tego związku. Nie narzekałem, uznawałem to za część mentalności kobiecej. Co dziwne, wówczas nie skojarzyłem, że przecież żadna inna kobieta w moim życiu tak nie postępowała. Jak widać, to nie cecha wszystkich kobiet, są kobiety postępujące w pewnych przyjętych ramach. Lub może w mniejszej skali. No cóż, istnieje stereotyp, że to tylko kobieta jest ofiarą przemocy. Tymczasem okazuje się, że kobieta jest najczęściej przyczyną przemocy. Nie fizycznej, ale to nie tylko przemoc fizyczna jest przemocą. O czym poniżej w ulotce. Najczęściej przemocy doświadczają dzieci. W różnej formie. Potem mężczyźni od kobiet. Potem kobiety. One - po dzieciach - najczęściej doświadczają przemocy fizycznej.  Jakiej doświadczyłem przemocy? Okazuje się, że: a) psychicznej - karania, kontrolowania, ograniczania kontaktu (ograniczał

Brunetki, blondynki

Kiedyś bardzo lubiłem blondynki i nie mogłem pojąć, jak ktoś może wybrać brunetkę ponad blondynkę ;-)  Oczywiście nie mówię tu o miłości, co czasem nie wybiera, ale po prostu o inklinacji, a raczej takiej ocenie estetyczno-erotycznej. Potem jednak "przerzuciłem się" na brunetki. Uważam, że ciemniejszy kolor włosów bardzo podkreśla piękno twarzy i postawy kobiety. Ot, taki fetysz ;-)

Parkowanie

A co tam, mam duży samochód, zajmę więc cały chodnik. I jeszcze kawałek trawnika.

Las Vegas

Las Vegas w Bydgoszczy. I to hasło. Tak, "Życie to gra"! ;-)

Anna

Anna Dziadyk Dymna

Wiek

Starsi od nas (niezależnie od wieku) zawsze w taki sposób mówią. Co więcej, sam zaczynam tak mówić!... ;-)

Pańska skórka vel panieńska skórka

Uwolnić przepisy i patenty. Bez przesady, aby za mały kawałeczek brać 1,5 zł... Kto chce, niech płaci. Kto chce - niech sobie zrobi w domu. Oto - podobno - przepis na "pańską skórkę" (wcześniej nazywaną "panieńską skórką").  6 dag żelatyny, 53 dag cukru pudru, 6 białek, 1 łyżka syropu różanego, 1 łyżka konfitury z róży, 10 dag przecieru z truskawek (zamiast przecieru może być sok truskawkowy), 4 łyżki mąki ziemniaczanej. 150 ml wody zagotować z 50 dag cukru pudru i z syropem różanym, dodać konfiturę, wymieszać. Zdjąć garnek z ognia. Do gorącego płynu dodać żelatynę i dokładnie rozpuścić. W dużej misce ubić białka na sztywno i dodać resztę cukru. Bardzo powoli cienkim strumieniem, wlać gorący syrop, ciągle ubijając. Dodać przecier z truskawek i dobrze wymieszać. Mieszankę wylać równo na blachę wyłożona pergaminem, posypać mąką ziemniaczana i odstawić do ostygnięcia na 1 - 2 godziny. Za pomocą noża zanurzanego w gorącej wodzie, a potem osuszonego, pokroić masę

Polowanie na tygrysa

O pamięci

Fałszujemy swoje wspomnienia. W większości nieświadomie. Po pierwsze z naszej niedoskonałości, a po drugie, czasem wyciągamy takie wspomnienia, które akurat utwierdzają w nas określone tezy. Czyli jednym razem wyciągamy złe rzeczy, innym dobre. Na ten sam temat. W zależności do czego dążymy (świadomie, lub podświadomie). Jesteśmy tym, co pamiętamy. Bywa, że pamięć na usługach cierpienia robi straszne spustoszenie. Wystarczy wtedy zacząć od drobnostek, od codziennych przyjemności i pamiętania takowych z wczoraj, przedwczoraj. Zamienić złe na dobre. Jak i te z dalszej przeszłości. Są jednak przypadki odtwarzania stałego tych złych przeżyć i w konsekwencji dążenia do tego samego, złego celu. Krzywdząc siebie i innych. Jest jednak coś, co pomaga wyjść z tego. To mowa. To wyrażenie swojego cierpienia. Należy używać słów, aby wyrazić swoją traumę, swoje cierpienie. Ponieważ to blokuje inne uczucia, nie pozwala wyzwolić się uczuciom pozytywnym, nie pozwala mówić o rzeczach dobrych, blokuje t

On nie powróci już

Takie święto, więc czas w "miasto", aż do brzasku następnego dnia. Dedykuję więc wszystkim, pieśń przepiękną (Warsa i Własta, dwóch genialnych, polskich Żydów), o odejściu. Bo smucimy się z tymi w rozpaczy i weselimy z radosnymi. Aby przeżyć emocje i iść dalej.

Sen

Miałem sen. Maszyny przejęły kontrolę. Zaczęły wykorzystywać każdą informację zapisaną cyfrowo. Nawet zdjęcia. Pomyślałem wówczas o Pitagorasie i jego koncepcji, że świat składa się z liczb (realnie, jak z cegiełek). Wszystkie komputery zaczęły kierować swoje działania przeciw człowiekowi. Stary motyw. Trudno było uciec, a należało zniszczyć wszystkie cyfrowo zapisywane informacje o nas samych. Interesujące. Szczególnie w kontekście Pitagorasa.

Ziarnica

Kobieta. Wdowa. Z dziećmi. Mąż zmarł na ziarnicę. W wieku 35 lat. Zachorował dwa lata po ślubie. Ona przy nim była, stale. Przy jego boku. Pomagała, wspierała. Silna kobieta. Nigdy pracy się nie bała, odpowiedzialności. Potrafi nawet sama sobie naprawić samochód, rozłożyć go na części i złożyć. Lubi to. Potrafi też gotować. Jak ma się dzieci, wszystko trzeba umieć. Walczyła stale o zdrowie i szczęście rodziny, męża. W szpitalu odmówiono wykonania niezbędnych badań. W konsekwencji nie leczono jej męża. Żona nadal podejrzewała, że jest chory. Poszła do sądu. Sąd przyznał w końcu jej rację i nakazał wykonanie odpowiednich badań. Miała rację. Ale stracono cenny czas, miesiące, przez które można było podjąć leczenie. Wczesne stadium zostało stracone. Do tego wszystkiego, następowały przerzuty. Żona podejrzewała, że do mózgu, choć wszyscy lekarze mówili, że to niemożliwe, że ziarnica nie atakuje mózgu. Ona wiedziała, że coś jest, ponieważ mąż często miał zmienne nastroje. Raz był miły, raz