Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2012

Maciek

Strażnik parkingowy

Poradnik

Szukając prezentu dla podrastającego dziecka, zajrzałem w EMPiK-u na dział literatury popularno-naukowej dla młodzieży. Zobaczyłem ksiażkę "Już wiem jak sobie radzić". Wydawała się ciekawa. W środku porady jak rozpalić ognisko, jak zrobić coś z niczego, etc. Słowem, dla ciekawego umysłu coś dobrego. Dobrze jednak, że ją przekartkowałem. Znalazłem dalej bowiem artykuły z obrazkami o tym, które owoce i warzywa są afrodyzjakami, jak uprawiać seks w windzie, co to jest klub jednej mili (seks w toalecie w samolocie), jak podrywać kogoś na trybunach stadionu, jak uprawiać seks w łódce, jak nakręcić film erotyczny z nami w roli głównej, czy jak kochać się w samochodzie (pod nazwą "parkowanie równoległe"), gdzie urzekło mnie na końcu, przy obrazku kobiety dosiadającej mężczyzny napisane: "parkuj i jedź". No, faktycznie zaparkowała na nim i pojechała. Wcześniej zaś porady, aby wyłączyć radio (ale dlaczego? Przecież muzyka może sprzyjać?), czy nie zapomnieć zacią

Grigorij

Monopolowy

Broń

Jeżeli broń miałaby zapobiegać morderstwom i psychopatom grasującym wokoło, to przecież USA byłyby modelowym przykładem, jak to dobrzy obywatele skutecznie powstrzymują bandytów, przez odstrzelenie im łbów. Praktyka pokazuje jednak jasno, że mimo tego, iż w USA jest od 200 do 300 mln sztuk broni zarejestrowanej (różne źródła różnie podają, a co nie jest zarejestrowane to nie wiemy), to przy każdej masakrze nikt nie zdąży wyciągnąć broni, albo zrobi to po tym, jak już kilka niewinnych osób zginie. I wśród takiej ilości broni i sklepów z bronią na tynku to każdy psychol może mieć do niej dostęp. Także argument, że posiadając broń możemy się "bronić" jasno jest obalony właśnie przez przykład USA. Każdy musiałby ją nosić za pasem, a i to przecież nie gwarantuje, że zdążysz ją wyciągnąć, albo że ktoś nie strzeli ci w plecy. Nawet jak go zaraz odstrzelą inni, to już mamy dwa trupy: twój i psychopaty. Koło się zamyka. Już nie mówię o tym, że rocznie ogromna liczba osób

Pogrzebowy biznes

Tekst ten nie ma zamiaru podpowiadać metody na niewłaściwe zachowanie. Autor nie popiera takich zachowań, które są de facto kradzieżą. Jednak wzbudza niewątpliwie uśmiech i daje pole do popisu dla żartowania. Nawet sam pomysł nieuczciwości może być kreatywny, jeśli można tak napisać. Niedawno dowiedziałem się o "sprytnym" mieszkańcu bodajże Lublina, który znalazł sobie sposób na przypływ gotówki. Obstawiał wszystkie nekrologi, odszukiwał w miare możliwości kontakty do rodziny, adresy, telefony. W dzisiejszym świecie to często niezbyt trudne zadanie. Dzwonił, mówił jak mu przykro z powodu śmierci (tu wstaw imię), że znał się ze zmarłym/łą od dawna i jest zdruzgotany. Oferował pomoc, wsparcie. I tak w zażyłej rozmowie gdzieś pobocznie wspominał, że Edek, czy Stefka (ktokolwiek zmarł) winni mu byli pieniądze. Wymieniał nieduże kwoty, jak 100 zł. Rodzina poczuwała się w obowiązku i regulowała "dług". Ale czemu zatrzymywał się tylko na tym - żartowaliśmy z kolegami z

Wesołych Świąt!

Wielkie marzenia

Psy-choterapia

"Der Absinthtrinker" - Viktor Oliva

Chrześcijanka

Wybacz jej, bo nie wie co czyni… Na ścianie jej sypialni – krzyż, Upadnie łaską Pana. W jej głowie i między udami, Płonie. Pełen bólu konający Synu Kiedy znów we mnie wytryśniesz? Błaga przed nim, by mu służyć lub zadowolić Na kolanach czy na plecach. Nie ma przebaczenia za jej grzechy, Ona woli być karaną. Czy wolisz cierpienie wieczne czy w środku Ciebie? Za jej pożądanie będzie płonąć w piekle. Jej dusza przypieczona soczyście. Przez całą mszę masturbuje się dla zbawienia. Potrzebuje ciała Chrystusa. Chciałaby znać i kochać Boga. Czuje w sobie jej Boga. Głęboko w niej. Jezus Chrystus wygląda jak ja.  Type O Negative - Christian Woman

Obraza obrazu obrazą

Ludy niegdyś czciły magiczne przedmioty, posążki. Była to wiara oparta na wizualnych atrybutach, sprowadzająca się do zabobonów, magicznego myślenia. I tak jest nadal w niektórych zakątkach świata. Dzisiejsza dominująca wiara w Polsce jest taka sama. Stała się parodią judaizmu i tego, co zostało napisane o Jezusie. Tam bowiem zabraniano sporządzania przedmiotów do kultu i oddawania im pokłonów. Mojżesz rozbił złotego cielca. Jezus modlił się w różnych miejscach, ale nigdzie nie jest napisane, że najpierw - jako stolarz z domu - coś sobie wystrugał w tym celu. Wypędził kupców ze świątyni, dominowało przeczucie wyższości ducha nad materią. W Polsce zaś wierzy się w zacieki na szybach i murach, obrazki, posążki, figurki, czary właściwie, gdzie wypowiedzenie kilku formuł ma zmieniać rzeczywistość.  Jak w Harry Potterze! Dochodzi do tego, że cała, głęboko wierząca w to Polska na kolanach przeprasza obraz. Obraz namalowany ludzką, bo jaką inną, ręką. Urządza się przebłagalne spotkania, bisku

Pragnienie

Zimowa promocja

Bo zimą musi być zimno! ;-)  Nowość w jednym z marketów. 

Iron Butterfly

Przeglądając co mogę sobie posłuchać, natrafiłem na kilka moich ulubionych utworów z lat 60-tych, do których bardzo dawno nie wracałem. Zaczęło się od tego, że zobaczyłem plik Iron Butterfly "In-A-Gadda-Da-Vida" (In a Garden of Eden). Majstersztyk na ponad 17 minut. Słuchając tego można niemal realnie zobaczyć wielkie, metalowe, mechaniczne motyle, jak maszyny z książek H.G.Wellsa i musicalu Jeffa Lynna o "Wojnie Światów". Dalej Rare Bird "Sympathy". Tak to ten zespół, gdzie w ogóle nie było gitary. Psychodeliczne Velvet Underground i sadomasochistyczne "Venus in Furs", Ten Years After z "I'd Love To Change The World". Zahaczyłem o współczesne Type O Negative "Christian Woman" które brzmi jak najlepsze utwory z lat 60-tych. Wspaniały szept na początku, nieprawdaż? Dalej hipnotyczne "July Morning" Uriah Heep. Dobrze poczuć tą niezwykłą przyjemność ze słuchania soczystej, bogatej muzyki zespolonej z niezwykłymi sło

Oddech

Słuchając muzyki zobaczyłem w myślach taki obraz: Wyciągnięta z wody ryba rzucona jest na stół. Dusi się. Wszelkim wysiłkiem walczy o życie, o tlen rozpuszczony w wodzie. Spina mięśnie do granic możliwości i składając się w pół, jej ciało podskakuje na deskach stołu. Dramatyczna próba przedostania się do wody. Nadaremno. Zapas tlenu się wyczerpał. Ruchy są coraz słabsze i widać już tylko jak ostatkiem sił probuje łapać pyszczkiem niewidzialną krainę życia. Umarła. Czy my ludzie, nie jesteśmy czasem trochę tacy jak ta ryba? Wijemy się, rzucamy bezsilnie. Dopiero gdy poddamy się spokojowi i powolnej myśli biegnącej po doskonałym kole, wówczas otwieramy ponownie powieki i widzimy, że nadal oddychamy. Uśmiechamy się i wstajemy żywi...

Ryby

Znalezione w mieszkaniu :-)

Błękit Blue

Kilka miesięcy temu wspomniałem z pewnego powodu kolor niebieski. Niedawno pojawił się ponownie motyw błękitu w rozmowach o snach i klejnotach. Potem przypadkiem natrafiłem na dawno nie słuchany wiersz, gdzie jest mowa o śliwkowym błękicie. Kilka godzin później – również przypadkowo –   zobaczyłem w sklepie szafirową galaretkę i oczywiście ją kupiłem. Niebieskość, błękit, szafir, ametyst, lazurowy odcień – wszystko to zaczęło nasuwać kolejne elementy. Przypomniały mi się fakultatywne wykłady z filozofii kultury. Mowa była o grobowcach na Krecie. W starożytności budowano tam grobowce, które malowano w środku na niebiesko, na błękitny odcień. Ten kolor był kolorem… żałoby? Czy oznaczało to żałobę, czy może radość? Wyrażało tęsknotę do nieba, innego świata? Każdy może poszukać sobie sam próby odpowiedzi na to pytanie, bowiem jednoznaczne rozwiązanie tej zagadki – z tego co pamiętam – nie istniało. W każdym bądź razie czy stąd wzięło swój początek – po wiekach wędrówek, ewolucji – wyraże

Galaretki

 Kupiłem dziś galaretki o ciekawych nazwach. W ofercie jest jeszcze bursztynowa oraz diamentowa. Barwnikiem w dwóch poniższych jest czerń brylantowa oraz błękit brylantowy - również interesujące. Przepis na ciasto też frapującey w nazewnictwie: Lazurowe zapomnienie. Gdzie ametyst? Niebiesko mi! :-) 

Kocia zima

Przy bloku domek dla kota oraz jeden z prawdopodobnych lokatorów. A propos kotów, czy "kotylion" to połączenie kotów z lwem?

Radio

Słucham w pracy radia. Słucham, choć go nie włączam. jestem biernym słuchaczem. I tak dzień w dzień. Jest to RMF FM. Zapewne większość komercyjnych stacji radiowych jak ZET, czy lokalne w tym stylu, brzmią podobnie. Otóż informacje przedzielane są reklamami i piosenkami. I chodzi o te ostatnie. Każdego dnia określone piosenki słyszę po kilka razy. Te same playlisty słyszę codziennie. Mam wrażenie, że jest po prostu jakieś 100 piosenek zapętlonych i tak to w kółko słyszę od dwóch miesięcy. Czy naprawdę nie ma żadnych innych utworów na świecie? Rozumiem, że wzięło się kasę za promocję określonych plików, ale bez przesady. Nie wiem ile piosenek powstało w historii muzyki rozrywkowej, ale być może są to setki tysięcy? Na dysku mam bardzo niewiele muzyki, a jest to ponad 6 tysięcy plików. Wystarczyloby na bardzo długi okres. Radiostacja powinna mieć więcej tego. Przecież rolą radia powinno być także przybliżanie muzyki słuchaczom, a nie powtarzanie około 100 utworów, z czego jakieś 5 to już

Smog

Przypadkiem trafiłem w Wikipedii na informację o zdarzeniu, jakie miało miejsce pomiędzy 5 a 9 grudnia 1952 roku w Londynie. Nosi ono nazwę "wielki smog londyński". Każdy może zasięgnąć informacji sam, jak doszło do tego, że z powodu zanieczyszczenia powietrza zmarło około 12 tysięcy ludzi. Porażającym jest fakt, jak każdy z mieszkańców nieświadomie przyczynił się do tego nieszczęścia. Być może, dokładając cegiełkę do swojego grobowca. Nieświadomość, oraz brak innej alternatywy spowodowały tragedię. Właściwie do tej pory te czynniki są przyczyną wielu nieszczęść i szkodliwej działalności. Do tego mogą dochodzić warunki ekonomiczne, czy także lenistwo lub po prostu brak perspektywicznego myślenia połączonego z lekceważeniem. Co dzisiaj każdy z nas może zrobić? Ogranicza nas wiele, ale tam, gdzie jest furtka, możliwość, korzystajmy z niej dla dobra wspólnego. Dla dobra nas samych. Bez powietrza wytrzymamy tylko kilka minut. Tlenu, królestwo za tlen!

Partyjka

- No, dawaj Stiopa, rozbijaj. - Misza, patrz, podziwiaj i polewaj.

Kotangens

Jak złapać kota

Lady Butterfly

Szukasz wyjątkowości? Zobacz piękno zaklęte w starannej pasji, projekcie i rękodziele. Zapraszam Cię do magicznego świata, jakim i ja zostałem oczarowany:  https://www.facebook.com/Lady.Butterfly.24     Lady Butterfly to indywidualność i niepowtarzalność w każdym detalu. W świecie masowej produkcji zdobądź się na coś jedynego, od zmysłów do serca. Wyróżnij się, otaczaj pięknymi przedmiotami, bo to one także będą wyrazem Twej wrażliwości i subtelności. Dla siebie, dla kochanej osoby. Zobacz oryginalną biżuterię oraz ciekawe pomysły. Lady Butterfly - zapamiętaj tę nazwę, a inspiracja zawsze będzie z Tobą.   Nie jest to strona należącą do mnie, ale mogę szczerze powiedzieć, że zachwyciła mnie od momentu, kiedy ją po raz pierwszy zobaczyłem. Rzadko uśmiecham się na widok czegoś, a tym razem wiedziałem, że trafiłem na coś zachwycającego.   Lady Butterfly -  Look & Buy! *************************** Szukasz? Znajdziesz u Lady Butterfly: biżuteria ręcznie robiona, biżuter

Roentgen

Oto rentgen. Mam wrażenie, że znajomy. Gdy ktoś taki się raduje, właśnie to widzimy na kliszy. Jednak są osoby, które stale mają magię motyli w sobie. I kiedykolwiek strumień promieni prześwietli kogoś takiego, zobaczy właśnie to... 

Bezpieczne lokaty!

Skoro ucichła już afera Amber Gold, to możemy otwierać nową. Oto propozycja dla tych, którzy chcą zarobić! Nie czekaj! Już dziś ulokuj swój kapitał! Oto Szajber Kot. Warto! Sprawdzone przez najlepszych fachowców!

Kulinaria

Rozszarpię was

Spójrzcie na mnie. Jestem najgroźniejszy. Rozszarpię was. Podgryzę wam palce u nóg, gdy będziecie spali i podrapię dłonie waszych matek. Osikam sandały waszych bliskich i poobgryzam wam meble. Na koniec zakopię was w kuwecie. No, może nie całych, ale na pewno postaram się zasypać żwirkiem tyle, ile się da. Już widzę, jak drżycie ze strachu. Zgadłem?