Ludzie racjonalizują swoje emocje. Najpierw są emocje. Potem jest szukanie uzasadnień dla tego. W każdych warunkach. Niezależnie o co chodzi (związek, praca, polityka, zakupy, mieszkanie). Taki jest homo sapiens. Część świata fauny. Nie różnimy się za wiele od pozostałych gatunków zwierząt. Niedawno również Tymochowicz pisał - w kontekście wyborów prezydenckich - o tym właśnie, że to nie program spowodował wybór takiego, a nie innego kandydata. I możemy to swobodnie rozciągnąć na inne obszary. Nadal będzie to prawdą. Ludzie nie wybierali programu. Wybierali emocje. Ktoś był młodszy, ktoś wzbudził więcej emocji autentycznością (czy to Duda, czy Kukiz). Ktoś wzbudzał negatywne emocje u większej ilości osób i dlatego przegrał. Emocje. Ludzie chcą marzeń, nadziei. I ludzie głoszący te nadzieje, tchnący wiarą, marzeniami - wygrywają. Społeczeństwo tego potrzebuje. Potrzebuje emocji. Chleba i igrzysk. Ekscytacji, ale i nadziei. Widziałem nieraz decyzje podejmowane na podstawie emocji. I n...