Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2014

Kot

W firmie był kot właścicielki. Kot chodził głodny. Był karmiony 1/2 porcji na dzień jak na normę dorosłego kota. Co więcej, okoliczne koty wyjadały mu i to. Dawał się, ponieważ był wykastrowany. Przymilał się niesamowicie. Spośród 50 pracowników, tylko ja go dokarmiałem. Niektórzy usiłowali mnie za to krytykować. Dzieliłem się z nim nawet kanapkami. Kot na jesień zniknął. Nie ma go do tej pory. Mam nadzieję, że żyje i jest w dobrych rękach.

Oko proroka

Pamiętałem ten tytuł z dzieciństwa. I ta zbitka dwóch słów. Filmu nie pamiętałem. Ale do tej pory mam w pamięci pewne zdarzenie. Szkoła podstawowa. Idę po schodach. Dzieci pełno (szkoła miała ponad tysiąc uczniów). I nagle pod moje nogi, z góry, spada szklane coś. Szklane? To było jakieś szczególne szkło. Wyglądało jak główna od jakiejś karafki, w formie rozdętej rozety. Widać było, że nierówno zostało utrącone. I wziąwszy w ręce, powiedziałem "oko proroka". Co się potem z tym stało? Pewnie, skoro się z tego cieszyłem w domu i tym się bawiłem, zabrał i wyrzucił mi to mój starszy brat. Potrafił unicestwić coś, co sprawiało mi radość. Do tej pory pamiętam oko proroka. I pojawił się ten film na Youtube. Trzeba obejrzeć. Oko proroka

The Beatles

Powróciłem do The Beatles.Nie dla muzyki. Dla tekstów. O otwartości, miłości, przyjaźni. Czasem proste, ale w wielu utworach bardzo sugestywne i traktujące o mądrych i ważnych sprawach. Teksty Lennona i McCartney'a to powrót do tego czym karmiłem się w moim rozwoju jako nastolatek. Ukształtowało to we mnie wiele pozytywnych zachowań i myśli. To jakby odnaleźć czyste lustro, gdzie nieskazitelność kryształu pozwala spojrzeć sobie głęboko w oczy.

Starzenie się organizmu

Niestety bardziej dotyczy kobiet. Postępuje to szybciej. Niestety, ponieważ są piękniejsze i delikatniejsze. Mam tu na myśli wyłącznie funkcje rozrodcze, nie zaś wygląd. Ponieważ to sprawa indywidualna i mężczyzna może wcześniej wyglądać na starego, a kobieta w późnym wieku trzymać się wyśmienicie. Dlaczego kobiety szybciej przestają mieć zdolności reprodukcyjne? Przecież to od kobiet zależy wzrost liczby ludności, demografia. Mężczyzna sam nie urodzi. Skoro to takie ważne, to dlaczego kobieta nie może rodzić w wieku 70 lat, a mężczyzna może zapłodnić? Muszę poszukać informacji na ten temat. Czym było to uwarunkowane w toku ewolucji? Wydaje się, że w jednakowym wieku taka możliwość powinna zanikać u mężczyzny i u kobiety. Lub kobieta nawet powinna być dłużej płodna. Hm...

Ludzie nie podejmują racjonalnych decyzji

Ot, młodzi ludzie mówią o tym, o czym się zapomina. Trochę to takie dziecinne w formie, ale treść jest znana i mądra. Błędy poznawcze Dlatego należy szukać wspólnych wartości. Przeważnie mamy wspólne punkty. W wielu kwestiach się zgadzamy. To jest powód, dlaczego zawsze po pierwsze powinniśmy podkreślać wspólne punkty, wartości. One są. Zawsze. Dzięki temu druga osoba będzie czuła się lepiej, jak i my. Dzięki temu również łatwiej i przyjemniej dojdziemy do zgody. Potwierdzajmy. W języku angielskim jest "to reach compromise", czyli wznieść się na coś wartościowego, osiągnąć, wejść na szczyt. W polskim nieco deprecjonuje to język. Bowiem "pójść na kompromis" to jakby się poddać. To nie poddanie się. To zwycięstwo, gdzie OBIE strony są zadowolone i szczęśliwe. Nic nie tracimy. Tracilibyśmy, jeśli mamy na względzie bardzo krótki dystans lub próbę małostkowego oszustwa, czy jednorazowy układ. My zyskujemy. Zawsze. I to długofalowo.

Plany, plany

Zauważyłem, że zbytnia pewność siebie, nie oparta na otwartości wobec innych, i tym samym, wobec siebie, może gubić ludzi. Nie, skądże, nie należy sobie odmawiać przyjemności i radości. Także nie należy się cofać, czy uważać za kogoś gorszego. Absolutnie! Jednakże ludzie częściej widzą siebie lepiej niż jest faktycznie. Część przynajmniej. Nieprawda, że widzą siebie gorzej. Gdyby tak było, skromni ludzie nie wyrządzaliby tyle krzywd. Zaś koksu czy pusta lala nie mówiliby, jacy oni są wspaniali. Może i są. Ale nie dla wszystkich. Mogą wszystko osiągnąć (i to jest optymistyczne dla każdego), jeśli najpierw włożą w to ciężką pracę i cierpliwość. Warto jednak nie odrzucać niczego co jest, a skrupulatnie trzymać przy sobie. Nie potrzeba żadnych nowości. Co jest, spokojnie wystarczy aby obdarzyć nawet kilka osób. Lub cały świat. Dalszy rozwój, to już wspaniałe dodatki do dzielenia się z innymi i nasze sukcesy. Małe i większe.

Lotto

Dziwne. Ciągle trafiam trójki, czwórki. Zarabiam. Dzielę się. Jakoś nie wierzę, że szóstkę można trafić. Ciągle mam wrażenie, że to przekręt. Ale piątka może się trafić. Podzielę się, skoro przypadek taki hojny. Słynna "wpadka" w lotto (od około 1:30 minuty)  Lotto Lotto najpierw nie uwzględniło liczby 15, a potem musiało - pod naciskiem ludzi - uznać wygrane z liczbą 15 i z liczbą 16. Dziwne. Ale do kilku tysięcy raczej nie opłaca się nikomu robić przekręty. To jak w kasynie. Można wygrać. Do czasu. Ale nigdy tyle, aby ktoś z właścicieli na tym stracił. To już lepiej w pokera. I to tylko na zapałki.

Kobiety i mężczyźni

Takie zdanie: mężczyźni przez ewolucję szukają ryzyka. Kobiety - bezpieczeństwa.  Stąd mężczyźni lubią szybkie samochody czy trudne wyprawy. Kobiety - mają potrzebę emocjonalnego i materialnego bezpieczeństwa.  I jeszcze  wypowiedź kobiety: Mężczyźni są bardziej irracjonalni i nielogicznie przez większy poziom testosteronu. Są też przez to bardziej "emocjonalni" i nie potrafią się kontrolować. Stąd taki poziom polityki dzisiaj w Polsce i na świecie. Aha chciałabym tylko dodać, że to nie znaczy, że mężczyźni są gorsi! Jesteście uroczy czasem, jak Wam staje penis, no i czasem umiecie unieść coś wyżej, niż my. Pamiętajcie: mężczyźni i kobiety się uzupełniają. Każdy niech ocenia jak chce. 

Najwierniejszy czytelnik

Miałem onegdaj najwierniejszego czytelnika. Od dawna już nie mam. Nie chcąc urazić nikomu, parafrazując Platona, lepiej mieć jednego wiernego, niż tysiąc przypadkowych, których nakieruje na coś wujek google i odpłyną po chwili. Jaka jest różnica? W ważności i wartości, jaką stanowi myśl zawarta w treści dla czytającego. Wszyscy czytający są bowiem dla mnie anonimowi, jak i ja dla nich. Stanowi to pewien komfort. Pisarz nie wie, kto czyta jego książki (absolutnie mi do tak wysokiej kategorii). Czytelniczy często nie mają pojęcia kim jest autor. Czy to się liczy wówczas? Nie. Liczy się treść. Jednak pewna wiedza, nić, stanowi nieocenioną wartość dodaną. Być może trzeba poprosić kogoś o recenzowanie wpisów. Niech i teraz będzie jedna osoba, która wie i rozumie więcej.

Tak

Tak - to słowo pozytywne, to słowo miłości. Nie - to słowo negatywne, słowo niechęci lub nawet nienawiści. Gdy ktoś pyta i odpowiadamy "tak", to świat tej osoby się poszerza, otwiera. Gdy słyszy "nie", zawęża się i kurczy. Gdy my słyszymy "tak" lub "nie" reagujemy oczywiście identycznie. Przy urzędniku stanu cywilnego, lub jakiegoś kościoła, gdy zawieramy związek małżeński - najważniejszym słowem jest słowo "TAK". Ono wszystko zmienia. Zmienia rzeczywistość. Albo raczej, potwierdza ją. Tak samo z wszystkimi wyznaniami, oświadczeniami. Są ze słowem "tak" lub ze słowem "nie". Gdy słyszy się "nie", jedno "tak" jest dla drugiej osoby jak lipcowy deszcz. Obyśmy słyszeli "tak" i mówmy "tak".  Przypomniała mi się jeszcze jedna sytuacja z tym związana. John Lennon opowiadał o tym, jak zakochał się w Yoko Ono. Poszedł na jej wystawę. I tak stała drabina, a u sufitu zwisa

Policzalne

Jak powiedział wielki wieszcz ścisłych umysłów: "Nie zawsze, co się liczy, jest policzalne; nie zawsze, co jest policzalne, liczy się." - Albert Einstein    "What counts can't always be counted; what can be counted doesn't always count."

Telefony komórkowe

Niby tak niedawno, a dawno. Jak przed erą komórkową umawiały się dwie osoby? Po prostu. Konkretny termin, data, godzina. Lub po prostu szło się do kogoś, jeśli mieszkał blisko. Chyba więcej ruchu należy się wszystkim. Niewątpliwie jedna korzyść: ludzie widzieli się częściej twarzą w twarz. Rozmowa przez telefon to nie to samo. Natomiast sms czy mail to już tragedia dla kontaktów międzyludzkich. Zanika współczucie, wszystko staje się wirtualne. Brakuje empatii. Najważniejsze: być blisko, spojrzeć komuś w oczy.

Video

Chyba przerzucę się z pisania na video. Wprawdzie mam wielu czytelników, ale ludzie wolą oglądać, niż czytać. Czy jednak nie stracę tej inteligentniejszej części społeczności? Video ma niewątpliwie większą siłę przebicia. Ludziom nie chce się koncentrować. Nawet kilka minut okazuje się za długo.

Empatia

Dobro i empatia.Czy dobro bierze się z empatii, czy empatia z dobra? Niewątpliwie empatia wymaga dużej wyobraźni. Lub po prostu chęci jej uruchomienia. Empatia to wyobrażenie siebie w ciele innej osoby. Zrozumienie następuje w tej właśnie chwili. Stajemy się kimś, potrzebami i myślami tej osoby. Jeśli dwie osoby tak uczynią wobec siebie, mityczne dwie połówki jabłka stają się jednym. Nieważne w jakiej relacji. Nawet przyjacielskiej. I nie ma wtedy znaczenia, jak bardzo dwie osoby różnią się między sobą.

Nekrolog

Żart od kolegów z pracy. Ja się uśmiałem. Pojawił się mój nekrolog w gazecie oraz - czego się nie spodziewali - w internecie. Najciekawsze opinie: " może powinno być "W obliczu komicznej śmierci" "W obliczu komicznej śmierci .... najszczersze gratulacje składają rozbawieni do łez ... zagorzali wrogowie." " Zaraz, przecież to przyjaciele i znajomi są pogrążeni w bólu, a (...) nic nie boli. Życzenia szybkiego powrotu do zdrowia przyjaciołom i znajomym (...), (środków przeciwbólowych również),a jemu samemu życzenia rychłego zmartwychwstania albo miłej reinkarnacji (wybierz sobie jakieś fajne ciało)." Może koleżanka ma rację? Powiedz wszystkim, co masz powiedzieć. Nie wahaj się. Nie czekaj. Spłać długi. Bądź. Może to przestroga i należy to wszystko pie... rzucić... i oddać się szaleńczemu żywotowi? Przecież faktycznie nie wiemy ile jeszcze potrwa nasze życie. Bawić się, kochać, żyć tak, jakby to był nasz ostatni dzień i aby nas najbardziej po

Dzielić i mnożyć

Nie, tu nie o matematykę chodzi. Człowiek potrzebuje dawać. Bez tego usycha. Bardziej nawet dawać, niż brać. Jeśli ktoś odmawia przyjęcia czegoś, stajemy z bagażem dobra, który staje się cięższy, przytłacza. Dziwne, ale dobro nie podzielone przytłacza. To jak łzy szczęścia. Gdy nagromadzi się ich ocean, stają się słone żalem i smutkiem. Niesiemy w rękach dar. Pukamy, a drzwi zamknięte. Nie ma innego sposobu, aby nie upaść, jak przekazać ten dar komuś innemu.  Dlatego tak samo ważne jest, by brać. Biorąc, nie skazujemy drugiej osoby na cierpienie zmęczenia ciężarem dobra. Podzielenie się mnoży w człowieku obdarowującym (szczególnie) i obdarowanym ciepło, serdeczność, empatię. Mnożenie przez dzielenie. Dawać (rośnie w nas radość i wielkość serca) i brać. Brać takie samo dobro, aby i druga osoba mogła poczuć piękno dzielenia się. Branie wiąże się chyba również z miłością.  Chce się od kogoś, kogo się kocha. Nie chce się niczego od kogoś, do kogo uczucie zamarło. Wówczas niczego nie p

Poszukiwanie rodziny

Brazylia, Argentyna. Tam mam rodzinę. I jak to w chwilach, gdy człowiek szuka swych korzeni, chyba czas się wybrać i ich odnaleźć. Spokojnie, bez emocji. Obserwować świat i znaleźć nici DNA które istnieje i we mnie. Tymczasem odnalazłem swoją rodzinę w... Toruniu! Dwóch wnuków brata mojego dziadka tam mieszka. Jakimś dziwnym przypadkiem rzuciło - zupełnie niezależnie - jedną część rodziny spod Lublina do Torunia. Drugą część spod Lublina do Bydgoszczy. Ot, taka saga pogodzenia rzekomego konfliktu toruńsko-bydgoskiego przez Lublin.

Dom, nie mieszkanie

No tak. Jeśli ktoś ma finanse na ziemię, albo ziemię, to powinien stawiać dom. Nie kupować mieszkanie. Raz, że jest się u siebie i nie słyszy się hałasu, krzyków to nie cierpi się z powodu sąsiadów. Dwa, koszty zakupu/postawienia wcale nie są większe. Trzy, mieszkanie to jak klatka, dom to jak wybieg. Takie zoologiczne porównanie. Dom - cel do bliskiego zrealizowania.

Mesjanizm

Często niektórym osobom kojarzy się, że mają poczucie mesjanizmu. Nie mówię tu o dzieleniu się. To ważne. Bardzo ważne. Czy jednak nie niesie nas czasem (nas, niektórych osób) taka fala, że kosztem własnego szczęścia oddajemy coś komuś? Znacznie więcej możemy osiągnąć dla ludzi, dla świata, jeśli będziemy potrafili nie tylko dawać, "poświęcić" się, ale zrobić to tak, aby przez dawanie i branie uczynić również siebie szczęśliwą osobą. Dzięki temu będziemy w stanie więcej ofiarować innym. Tak. Bywa, że dotyka nas mesjanizm błędnie postrzegany. Wówczas odsuwamy się dla dobra innych, nie rozumiejąc, że to krzywda dla świata, dla tej osoby i dla nas samych. To nie wyraz wielkiego serca. To wyraz skulenia się w sobie z powodu smutku czy żalu lub utraty nadziei. Nie należy być jak godzina, która odpływa, ale jak wieczność, która trwa. Nie zatrzymujmy się w pół. Cudze szczęście pomnoży się od tego pozornie. Nasze nie, więc w sumie wszyscy stracą. Pięknym jest brać i pięknym dawać. S

Sztuka nowoczesna

To obecnie nazywane jest sztuką. Czy to Londyn, czy to Bydgoszcz. Wszędzie to samo. Zestaw kilku barw nazywany jest obecnie sztuką. Lub kwadrat w jednej barwie. Wszystko teraz to sztuka i wszyscy to artyści. Taka sytuacja. Ta pani (chyba nieświadomie) dobitnie pokazuje, czym jest właściwie taka sztuka i taki "artyzm".  Nowoczesna sztuka

Gwiazdy na niebie

Są dwa miejsca na świecie, gdzie jest najpiękniejsze niebo nocą. Gwiazdy z tych punktów wyglądają najwspanialej na całej kuli ziemskiej. Co dziwne, patrząc w niebo z tylu miejsc, nigdy czegoś takiego - poza tymi dwiema lokalizacjami - nie widziałem. Mogę się nawet o to założyć. Życzę owocnych poszukiwań pędzących po nieboskłonie obiektów.

Kobieta

Co jest najważniejszego w kobiecie? Otóż po latach doszedłem do tego. Co więcej, potwierdził to mój dobry znajomy, który od wielu lat jest w szczęśliwym związku (też tego na początku nie wiedział). Ale oczywiście tego nie powiem. Byłoby za łatwo! Niech każdy z was to odnajdzie. Życzę powodzenia, bo jest to bardzo blisko i nie jest to nic nadzwyczajnego.

Wielkie koty

Każdy kot jest piękny. Nie dziwne, że w Egipcie były bóstwem. Wielkie koty to majestat, siła, piękno, delikatność ruchów zaklęta w ogromnej masie i mocy. Czy będzie to puma, jaguar, tygrys lub lew. Łapa takiego zwierzęcia to doskonałe narzędzie milionów lat ewolucji. Przybij piątkę, kocie. Ot takie drobne myślenie i podziw nad niezwykłością tych zwierząt. To zaś z powodu, iż w duńskim zoo znów zabito zwierzę. Tym razem były to lwy. Łącznie z małymi lwiątkami.

Gitara

Gitara - choć pożyczona na - pomaga. Bardzo. Wraz z gitarą lepiej umysł pracuje. Wraz z gitarą człowiek zaczyna melodyjniej podśpiewywać. Wraz z gitarą słowa zaczynają same płynąć. Niesamowite, jak ten instrument wpływa kojąco i inspirująco na człowieka. Polecam każdemu. Nawet tym, którzy wezmą ją tylko dla zabicia czasu (nie zabijaj!). Muzyka tworzy słowa.

Pies

Posiadanie psa to bardzo fajna sprawa. Doskonale wyczuwa temperament opiekuna (celowo nie piszę "właściciela"), potrafi cieszyć się, smucić i rozumie co się do niego mówi lepiej niż część ludności. Wspaniale się również komunikuje. Wystarczy czytać z mowy ciała. Pies to jednak cztery nogi kute niesłychaną intuicją. Pies swoje, a i opiekun też musi mieć czas na swój spacer.

Wirusy i słońce

Przekazuję fundusze na badania. Dam wszystko temu, kto wynajdzie sposób na wirusy. Te mutujące gnoje osłabią nawet największe zwierzę. Spaceru w taką piękną pogodę nie można się jednak wyrzec. Spokojnej i wesołej niedzieli. Wiosna w rozkwicie! P.S. Dziękuję internautom za fundusze z reklam.

Walcz

Walcz o swoje. O swój czas, o swoje życie, o swoją ciężką pracę. Czas, którego nikt ci nie zwróci. Gdy zaczynałem walkę o swoje z byłym pracodawcą, nikt otwarcie nie chciał mnie poprzeć. Wielu odmówiło, tłumacząc, że nie chce kłopotów. Sami poddają się pod but, klęczą i całują czyjeś buty. To ludzie sami wpędzają się w nędzę. Wielu z własnej woli nie chciało wziąć udziału w rozprawie i zeznawać... prawdy. Nikt nie brał pod uwagę, że gdy prawda zwycięży, lepiej będzie wszystkim. Co zaś z sytuacją, gdy oni będą potrzebować pomocy i im wszyscy odmówią? Ci, którzy zostali zmuszeni do przyjścia, w większej części zeznawali prawdę. Jednak robili to ostrożnie poza dwoma osobami. Było kilka osób, które kłamało. Co gorsza, wcześniej byli w dobrych stosunkach ze mną. Tchórzostwo podszyte brakiem wyobraźni. Gdy jedną z nich spotkałem, uśmiechnął się i chciał mi podać rękę. Wyjaśniłem, dlaczego tego nie zrobię. Zbladł. Myślę, że zrobiło mu się głupio i wstyd, że zaprzedał się... właściwie nie wia

Kabaret

Polecam, jak zawsze, szczególnie w dniach zawieruchy wiatrów historii na świecie. Kabaret Boba Fossa. Przepiękny i przerażający film. Z niego dwie sceny o tym, co tak naprawdę rządzi światem. Dodałbym do tego jeszcze - wulgarnie mówiąc - penisa i dupę, bo generalnie do tego sprowadzają się dwie pozostałe: do władania stadem i przetrwania tych, którzy najlepiej się zaadoptują i podporządkują sobie innych. Forsa i władza dla genitaliów. Oto dziedzictwo naszej mamusi ewolucji.  Władza Kasa Dupy i penisy sami sobie znajdźcie. Jest jeszcze drugi film, który jest najbardziej przerażającym horrorem jaki został kiedykolwiek zrobiony: "Spaleni słońcem" Nikity Michałkowa. Jedna z ostatnich scen: włos się jeży na na brwiach.  Spoiler, owa scena. Kto nie chce, niech nie ogląda:  Spaleni słońcem Choć Michałkow ściągnął ją prawdopodobnie od Skolimowskiego z filmu "Ręce do góry. Piękna scena z Bogumiłem Kobielą, Skolimowskim i Łomnickim.  Ręce do góry

Kisiel

Stefan Kisielewski to potęga zdrowego rozsądku. Był takim współczesnym Seneką. Doświadczeniem życiowym dzielił się hojnie i zawsze ze spokojem.  "Kto jest dziwaczniejszy: czy też ten, kto nic nie robi, sądząc, że nic od niego nie zależy, czy też ten co masę robi, sądząc, że wszystko od niego zależy. Jeden wariat i drugi wariat, a kto w takim razie jest normalny?" Stefan Kisielewski

Znajomi na facebook'u

Od dawna znany jest ten fenomen i opisywany przez rozmaite media, psychologów. Liczba znajomych na Facebook. Przyglądałem się temu i sam usuwałem "znajomych", którzy mieli ich w setkach. Oczywista rzecz, że nie chciałem być tylko kolejnym numerem. Wolę mieć takich, którym i ja poświęcę choć chwilę i oni mi również. Zwracana jest jednak uwaga na coś innego. Osoby, które otaczają się dużą ilością znajomych, robią to po prostu wyłącznie dla siebie. Wypływa to z egotyzmu oraz egocentryzmu. Łechce poczucie ego, kolego. I koleżanko. Nie można dać wszystkim tyle uwagi. To po prostu niemożliwe z powodu czasu i możliwości jednego człowieka. Za to przyjąć... oj, można. Łatwiej przyjąć niż dać. Mnogość "znajomych" wypływa z chęci przyjmowania jak największego zainteresowania, komplementów, uwagi. Kręci się wokół własnego ego i z tego wynika motywacja. Często po prostu takie osoby wykorzystują pozostałych do karmienia swojego "ja". Sieć pozorów jest jak Tulipan, któr

Rodzina

Czasem ścieżki rodzinne okazują swoje nowe oblicza. Okazuje się, że człowiek sprowadza się w miejsce, gdzie już od dziesięcioleci ma rodzinę. Czyżby jakieś prądy tak niosą? Niezwykły przypadek. I nagle w rodzinie ma się ministra, doktora duchownego. Ma się? Najważniejsze, nie gdzie, a z kim. To "kim" to te cechy, które kogoś do czegoś doprowadzają. Doprowadzają? Człowiek sam je zdobywa i dzięki temu jest dobrze z kimś przebywać. Pozostałe więc "przypadłości" (nie przypadkowe) są już tylko pochodną, która w towarzystwie nie mają znaczenia. Znaczenie ma to, co je wytworzyło. Oczywiście, jeśli wynika to z własnej pracy.

Emo tik ony

No dobra. Ja piszę. Ona pisze. On pisze. Ty piszesz. My piszemy. Wy piszecie. I dlaczego wszyscy wstawiają znaczki obrazujące smutek, radość? Dlaczego ktoś na moje zdania odpowiada słowami przeszytymi serią z pepeszy obrazkowych buziek i innych podobnych? Pisałem o tym kiedyś już, a teraz jeszcze natrafiłem na drobny artykuł o tym. Dlaczego emoty? Jest racjonalne wytłumaczenie. Jako, po pierwsze, wzmocnienie wypowiedzi. Po drugie, jako pomoc w odpowiedzi na błyskawiczność konwersacji. W odróżnieniu od pisania tradycyjnych listów jako monologu, dłuższej wypowiedzi, nadrabiając kontakt bezpośredni emotikony zajmują rolę mowy ciała, tonacji głosu. Po trzecie, aby uniknąć nieporozumienia. Nie tłumaczy jednak wszystkiego. Listy pisane były bez uśmieszków, buziek i serduszek (ser duszków), w książkach nie ma tych graficznych symboli, a przecież rozumiemy, co jest w nich napisane. Śmiejemy się czytając książkę, smucimy. Nie potrzebujemy wspomagaczy. Może chodzi o to, iż wypowiedzi

Sen

Każdy z nas miał chyba w życiu przypadek, iż budził się i nie wiedział, co jest jawą, a co snem. Sen tak realny, czy jawa tak odrealniona? Jeśli do tego śni ci się coś, co właściwie za chwilę może stać się prawdą, to zastanawiasz się, czy to po prostu projekcja mózgu, czy może pewne przypadki da się przewidzieć. I jeśli na to wszystko nałoży się to, że w tym samym czasie pisze do ciebie koleżanka, iż śniłeś się jej i pyta, czy u ciebie wszystko w porządku, to akcja staje się zupełnie zawiła. Nie, to nie przewidywanie przyszłości, to nie magiczna telepatia. To przypadek. Są tak złożone przypadki, że stają się rzeczywistością. W dodatku, zmieniają nasze życie.