Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą twarz

...

"Dziś" to taki punkt procesu, w którym znajduje się ważniejsze wydarzenie tego, co przebiega i zmienia. To proces. Który się dopełnia, wypełnia, ale zaznacza określonymi punktami, które bez drogi nie byłyby możliwe. Te punkty są realne i umiejscowione w czasie.  Tak więc dzisiaj zrobiłem być może najważniejszą rzecz w moim życiu. Po ponad 30 latach. Nareszcie... Choć zapewne przeżyję to pełniej jutro, gdy słońce inaczej świecić już będzie. Gdy mleko inaczej smakować. Gdy spojrzę w lustro i zobaczę siebie. Dotarłem do tego małego człowieka. Odnalazłem go. I pozwoliłem powiedzieć, czuć. Nareszcie...  Jeśli będę miał do tego czas, opiszę. Ponieważ może ktoś, kiedyś, odnajdzie w tym cząstkę siebie, w trudnej chwili chwyci się jakiejś myśli i odnajdzie drogę łączącą przeszłość z przyszłością. Dobranoc...

Superman

Koleżanka z pracy powiedziała, że może zrobić ze mnie Supermana. W jakim sensie? - zapytałem - i zapytałem w jakim czasie. Odparła, że skoro mam taką ładną twarz i odpowiedni zarost, to ona zajmie się resztą, jeśli jej pozwolę. Powiedziała, że zaprowadzi mnie do odpowiedniego fryzjera (stwierdziła, że mam fryzurę 50-latka), oraz, że zajmie się moją szafą. Zajmie jej to 1-2 tygodnie. O.K. Zabiera mnie w takim razie we wrześniu do fryzjera oraz na zakupy ubrań. Postanowiłem jej całkowicie zaufać. Zajmuje się modą, to coś musi o tym wiedzieć. Poza tym to zawsze kobieta potrafi ubrać dobrze mężczyznę. Uprzedziła, że być może będzie musiała usunąć połowę zawartości mojej szafy i będę musiał trochę wydać na nowe rzeczy. Dobra nasza. Nie ma problemu z zaufaniem. Zobaczymy co wyjdzie. Jej warunek: zdjęcie przed i po znajdzie się do jej dyspozycji. All right, deal. Przecież swej gęby nie będę się wstydził. Tu niestety nie zamieszczę. To moja ostatnia oaza anonimowości.

Powstanie Warszawskie

"Powstanie Warszawskie" - film złożony z oryginalnych kronik z Powstania. Polecam. Pomińmy ideę samego wydarzenia, ale to co się widzi, przyprawia o burzę myśli. Są sceny szokujące, zatrważające. Jeśli widz widzi stosy ciał cywilów pomordowanych - oczywiste, że coś grzęźnie w gardle. Jest scena, gdy powstańcy dobijają konających Niemców. I jeszcze, gdy filmowiec pokazuje twarze schwytanych Niemców. Spokojne zbliżenia. Oto twarze ludzi, nie anonimowych. To są jacyś ludzie, mają oczy, usta, patrzą się w kamerę, mają ileś lat. I pociągali za spust wobec niewinnych ludzi.  I zdanie powstańca, zaprawionego ze śmiercią, ryzykiem, rozbrajaniem bomb. To nie film sensacyjny, to nie aktor ze scenariusza. To życie człowieka odważnego, gdy mówi: "Tylko frajer się nie boi"

Opony

Zimowych, używanych (w miarę dobrych) opon brak od dłuższego czasu. Jak słyszę "Niemcy jeszcze nie zmienili, za ciepło jest. Poczekajmy do zimy". Tu zaś pod nogami łyse gumy. No i jak tu jechać w podróż do innego miasta? Powoli? Może szybciej, to podróż będzie krótsza. Tym samym mniej czasu spędzi się na drodze, więc mniejsze ryzyko narażenia się na niebezpieczeństwo!... Nie lubię jeździć sam w dłuższe trasy, bowiem po zmroku co czworo oczu to nie dwoje. Trzeba protezy założyć, jak się nie zapomni. Ciemno, zmęczenie, nie ma kogo posłuchać, czy do kogo ust otworzyć. Do tego większość samochodów nie ma dobrze ustawionych świateł. To wina kierowców, bowiem w większości aut można również ręcznie wyregulować wysokość snopu światła. Oczywiście ta część uzytkowników dróg, która nie myśli, podbija maksymalnie w górę. Wtedy światła mijania mają większy zasięg i dalej widać. Owszem, ale jednocześnie oślepia jadących naprzeciw. Co może się stać? Oślepiony może w beztroskiego kierowcę wj...