Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2016

Zakompleksiona "była" - P.S.

S zanowni Czytelnicy. Zanim przygotuję tekst, oczywiście ubarwię muzyką, wspaniałą. Z adekwatnym tekstem, a jakże. Na początek Zespół Reprezentacyjny, w składzie którego byli (i są) dwaj dziennikarze: Filip Łobodziński i Jarosław Gugała. Oto "Kurwo podła ty". Niżej zaś zespół Kury i jego "Chryzantemy złociste". Właściwie to jedyny przekaz, jaki miałbym bezpośrednio wobec takiej osoby. Np. " Z dradziłaś kurwo mnie, pistolet sobie kupię. Al e nie za strzelę się, bo kurwa mam cię głęboko w dupie" ;-) Być może ktoś z Was spotkał na swej drodze taką osobę, wobec której adekwatne są takie słowa. A my? Co z tym mamy robić? Pośmiać się i do przodu!

25 grudnia

Nie tylko więc Chór Alexandrova, ale i George Michael zakończył dziś żywot.

Chór Aleksandrova

Serce się smuci na taką wieść. Aż 64 członków słynnego chóru zginęło w katastrofie lotniczej. Ocalało tylko trzech, którzy nie polecieli... Uwielbiam ich muzykę od dawna, pewnie już ze 25 lat. Raz tylko byłem na koncercie. Potem albo ja byłem w innym mieście, albo obowiązki nie pozwoliły. Choć wiadomo, że to są wymówki. Wtedy jak w innym świecie, źrenice szeroko, serce mocniej biło, dreszcz przechodził po kręgosłupie, gęsia skórka... Niesamowite głosy, muzyka ponadczasowa, bez granic, piękna. Chór praktycznie przestał istnieć. Odbudowanie go w takiej jakości zajmie czas. Przykre, smutne. Pozostała muzyka i wspomnienia.

Happy Christmas!

Dom dziecka

Czego najbardziej brakuje w domach dziecka? Wydaje mi się - choć nigdy tam nie byłem - po prostu kontaktu i bliskości fizycznej. Dawno się tak nie wzruszyłem, jak przy takiej okazji. Była pewna grupka dzieci. Wśród nich również dzieci z domu dziecka. Jeden chłopczyk - w wieku ok. 7 lat - przytulił się do mnie. Po prostu przytulił. Widać było, jak bardzo to dziecko potrzebuje i łaknie kontaktu fizycznego, bliskości, przytulenia, pogłaskania. Po prostu, po pleckach, po główce. Bardzo mi się szkoda zrobiło tego chłopczyka. Zwierzątka mają więcej przytulania i głaskania niż ten chłopiec. Każde zwierzę tego potrzebuje. Człowiek niczym się nie różni...

Przedszkolanki

Dzieci Najpierw o dzieciach. Mam okazję pracować z dziećmi. Fantastyczna sprawa, szczególnie przedszkolaki i dzieci z młodszych klas szkoły podstawowej. Świetne, kontaktowe, nieskażone jeszcze technologią komórek, tabletów. Niektóre nieśmiałe, a po czasie ufne. Bardzo inteligentne, mądre, pomysłowe, kreatywne. Niestety taką kreatywność i bliskość - mam wrażenie - zabija potem technologia obrazkowa. Ile dzieci potrafią dobra wnieść w życie. Jaka również różnorodność pomiędzy nimi. Raz była dziewczynka co miała tak długie i gęste rzęsy, iż wyglądały jak doklejone do laleczki. Innym razem z kolei małe dziecko, trzy lata. Podeszło do mnie. Patrzyło mi się długo i szczerze, otwarcie w oczy. Od razu pomyślałem, że ma mądrych i spokojnych rodziców. Bo od tego zależy spokój dziecka i jego ciekawość, otwartość na świat. Uznałem, że śliczna dziewczynka. Brązowe oczy, długie, jasnobrązowe włosy. Okazało się, że się pomyliłem! To niewiele mówiące, patrzące mi głęboko w oczy dziecko, okaza

Sen

Śniło mi się, że pewien Japończyk miał obronić posterunek przed Amerykanami. Nie dał rady i padł w szlochu na kolana przede mną, łkając, iż okryła go hańba. Domyślałem się, że to kwestia honoru. Spodziewałem się, że rozważa harakiri. Aby zaoszczędzić mu sromoty, wziąłem jego miecz i jednym, zamaszystym ruchem, dokonałem dekapitacji. Głowa potoczyła się po podłodze, krew jak z hydrantu bryznęła mi na twarz. Potem ktoś przyszedł, a ja powiedziałem, że popełnił samobójstwo. Straszny sen. Zapewne coś słyszałem gdzieś lub czytałem, o rocznicy ataku Japonii na USA i stąd zapewne takie mary senne. W rocznicę.

Gdynia

Szkło czy bursztyn? Muzeum Marynarki Wojennej "Powrót do domu" Zosieńka na sprzedaż.   Gruszki na wierzbie.

O kim?

Tekst... no cóż, kogo ja mam na myśli... Odgrzebuję się ze starych spraw, kolejne odhaczone i dalsze na tapetę. Niebawem więcej na blogu i to bombowo. Tymczasem posłużyłem się tekstem Artura Andrusa. "Paskudna mordo, zły pomiocie, Sklejona z genów po idiocie. Żmijo obmierzła, wredna, śliska, Gnijąca warstwo torfowiska Skutku uboczny chorób licznych, W tym przede wszystkim wenerycznych. Świeża padlino, brudna ściero, Trądzie, tyfusie i cholero, Ścierwo, klejnocie ciemnogrodu, Żywe ucieleśnienie smrodu. Jamo do której plują ptaki, Ryju podobny do kloaki, Nędzna przybłędo spod Sodomy, Świńskie koryto pełne pomyj. Potwór, wywłoka, kreatura, Krzyżówko skunksa, pchły i szczura. Poczwaro ty ropnistooka, Ozdobo szamba i rynsztoka, Klonie sparszywiałego chwostu, Odmiano ścieku i kompostu. Szmato na której psy siadają, Bękarcie zła - nie uwłaczając."