Serce się smuci na taką wieść. Aż 64 członków słynnego chóru zginęło w katastrofie lotniczej. Ocalało tylko trzech, którzy nie polecieli... Uwielbiam ich muzykę od dawna, pewnie już ze 25 lat. Raz tylko byłem na koncercie. Potem albo ja byłem w innym mieście, albo obowiązki nie pozwoliły. Choć wiadomo, że to są wymówki. Wtedy jak w innym świecie, źrenice szeroko, serce mocniej biło, dreszcz przechodził po kręgosłupie, gęsia skórka... Niesamowite głosy, muzyka ponadczasowa, bez granic, piękna. Chór praktycznie przestał istnieć. Odbudowanie go w takiej jakości zajmie czas.
Przykre, smutne. Pozostała muzyka i wspomnienia.
Przykre, smutne. Pozostała muzyka i wspomnienia.
Komentarze
Prześlij komentarz