Komunikacja publiczna w Bydgoszczy to w porównaniu do innych miast, III świat. Tabor stary, ale nie o to chodzi. Póki jeździ, to w miarę w porządku. Nie ma automatów do sprzedaży biletów. Nie musi być, jeśli kierowca sprzedaje. Kierowca zaś sprzedaje bilety... na zajezdni lub po 19:00 na przystanku! To skąd mam wziąć bilet, jeśli wsiadam z jakiegoś przystanku, blisko którego nie ma kiosku? To ma zachęcać do korzystania z komunikacji publicznej? Porównam to do Lublina. Tam bilet kupisz u każdego kierowcy. Na każdym przystanku. W dodatku w części taboru zamontowane są automaty. Dalej, cena biletu. W Lublinie 2,80 zł. W Bydgoszczy 3,00 zł. No i w Lublinie to bilet 30 minutowy/jednorazowy. Możesz albo przejechać nim całą trasę w jednym autobusie, nawet jeśli jedzie 50 minut. Lub przesiadać się ile chcesz w tych 30 minutach. Od kilku lat są tam autobusy z klimatyzacją. W Bydgoszczy w tym roku był zakupiony pierwszy i było to wielkie święto z tego powodu. Dziwne. Przecież Lublin biedniejszy, mniejszy. A lepiej zarządza i myśli o tym.
W ogóle ciekawe doświadczenie z komunikacją. Nie korzystałem z niej dawno. Widzi się różnych ludzi. Ładnych, młodych, brzydkich, starych. Zdrowych, z ułomnościami. Różnych. Warto czasem po prostu korzystać z tego, aby poprzyglądać się. Nie spojrzysz tak na ludzi idąc chodnikiem, w sklepie. W tramwaju, autobusie masz na to czas.To takie uzmysłowienie ludziom, że są ważne sprawy, że ludzie je mają i może niekoniecznie coś u nas jest takie jak nam się wydaje.
Rower. Świetnie się jeździ. Nawet jak zimno. Ale palą w tych piecach w kamienicach, domkach, wszelkim syfem, bo dusi tak, że oddychać nie można. Cały ten syf opada na ludzi, gryzie w oczy i nozdrza. To obrzydza spacery czy rower po mieście lub osiedlach domków jednorodzinnych.
Rower. Świetnie się jeździ. Nawet jak zimno. Ale palą w tych piecach w kamienicach, domkach, wszelkim syfem, bo dusi tak, że oddychać nie można. Cały ten syf opada na ludzi, gryzie w oczy i nozdrza. To obrzydza spacery czy rower po mieście lub osiedlach domków jednorodzinnych.
Komentarze
Prześlij komentarz