Wiarę w senniki, przypisujące im możliwość przepowiadania przyszłości - uznaję za kompletną bzdurę. Aczkolwiek sny odzwierciedlają nasze myśli, lęki, nadzieje, czy po prostu odtwarzają lub dowolnie (często bez żadnego celu i planu) modelują informacje jakie nasz mózg pozyskał. Są więc odbiciem przeszłości, a nie przyszłości, której nie ma i w której nie byliśmy. Ludzkie sny są jednak bardzo ciekawe. Oto, na jaki trafiłem na jednym z forum. Życzę przyjemnej lektury :-)
"zacznijmy od tego, że jestem samotna kobietą w kwiecie wieku i niestety od dłuższego czasu nie uprawiam seksu ( oczywiście, że nie dlatego, że nie chce tylko dlatego, że niestety nie mam z kim). Przejdzmy więc może do rzeczy. śniło mi się, że mieszkałam na wsi i miałam męża- drwala. był umięśniony, przystojny, niczego mu nie brakowało. jako mężczyzna miał olbrzymi popęd seksualny. jednak nie on mnie interesował. Jak łatwo się domyślić mieliśmy bardzo dużo w domu drewna i o nie właśnie się tutaj rozchodzi. to kłody drewna pociągały mnie najbardziej. belki, gałęzie, wszystko co dałoby mi upragnioną rozkosz. śniło mi się, że onanizowałam się w pokoju jakaś belą, gdy nagle otwieraja się drzwi i wchodzi oszołomiony mąż do pokoju. wtedy miałam ‚senny orgazm’ i obudziłam się cała spocona. sen powtarza się co jakiś czas. przeważnie różni się od poprzednich małymi detalami, jednak konczy zawsze tak samo. czy jest jeszcze dla mnie jakas szansa? czy moim jedynym ratunkiem jest wystruganie pinokia? :("
"zacznijmy od tego, że jestem samotna kobietą w kwiecie wieku i niestety od dłuższego czasu nie uprawiam seksu ( oczywiście, że nie dlatego, że nie chce tylko dlatego, że niestety nie mam z kim). Przejdzmy więc może do rzeczy. śniło mi się, że mieszkałam na wsi i miałam męża- drwala. był umięśniony, przystojny, niczego mu nie brakowało. jako mężczyzna miał olbrzymi popęd seksualny. jednak nie on mnie interesował. Jak łatwo się domyślić mieliśmy bardzo dużo w domu drewna i o nie właśnie się tutaj rozchodzi. to kłody drewna pociągały mnie najbardziej. belki, gałęzie, wszystko co dałoby mi upragnioną rozkosz. śniło mi się, że onanizowałam się w pokoju jakaś belą, gdy nagle otwieraja się drzwi i wchodzi oszołomiony mąż do pokoju. wtedy miałam ‚senny orgazm’ i obudziłam się cała spocona. sen powtarza się co jakiś czas. przeważnie różni się od poprzednich małymi detalami, jednak konczy zawsze tak samo. czy jest jeszcze dla mnie jakas szansa? czy moim jedynym ratunkiem jest wystruganie pinokia? :("
Komentarze
Prześlij komentarz