Uważaj z kim przebywasz, kto znajduje się w twoim otoczeniu. Są różne opcje do czego dążą ludzie. Przeważnie ludzie otwarci i szczęśliwi chcą, aby i inni byli szczęśliwi. Będą tak wspierać, aby drugiej osobie było dobrze. Chyba, że są zawistni, więc za wszelką cenę nie pozwolą abyś był szczęśliwszy niż ta osoba. Mamy więc szczęśliwych szczerych i szczęśliwych zawistnych. Są i także
nieszczęśliwi. Ci również dzielą się na tych, którzy pomimo nieszczęścia życzą ci dobrze i na tych, którzy będą chcieli sprowadzić cię do swojego poziomu (nawet udając szczerą pomoc). Niestety i wokół mnie są osoby, które będąc w zupełnej nędzy (czy moralnej, czy życiowej, lub intelektualnej) jedyne co stale powtarzały, to pod płaszczykiem troski i rozsądku, słowa kierujące na drogę tak nędzną jak ich. Droga do destrukcji, autodestrukcji. Jedni zdawali sobie świadomość ze swej niemocy, inni albo tego nie wiedzieli, albo udawali, że nie wiedzą i z poziomu wujka-kawalarza usiłują pchać otoczenie w takie samo bagno pustki i powierzchowności. Za cenę nie bardzo wiem jaką? Wygody? Lenistwa? Egoizmu? Nie wiem. Wujkowie-kawalarze i ryzykanci bez ryzyka pędzący na spłukanie się w czymkolwiek. Byleby stracić wszystko.
Trudno czasem wszystko dojrzeć na pierwszy rzut oka i nie stracić czujności. Chcemy ufać, bo stale bycie krytycznym męczy. Wysiłek chwilowy może jednak oszczędzić wspinania się na wszystkie góry próbując znaleźć miejsce, gdzie zgubiło się klucz.
Komentarze
Prześlij komentarz