Przejdź do głównej zawartości

Logon

Chcesz naprawić sprzęt? Poczytaj o moim doświadczeniu. Nie polecam wizyty w Logon w Bydgoszczy. Oddałem laptop do naprawy. Naprawa przedłużyła się z dwóch tygodni do miesiąca. Tu nastąpił pierwszy zgrzyt: brak komunikacji z klientem. Nikt nie zadzwonił do mnie po dwóch tygodniach. Patrząc na zastępcę kierownika serwisu, kobietę, można było się domyśleć, że tak się stanie. Zupełnie obcesowe zachowanie, bez uśmiechu, przed oczami miałem obraz z filmów Barei. Kobieta jakby żywcem wyjęta z PRL, czyli "klient to poddany i jak ja się w ogóle źle czuję, że tu muszę pracować". Sam musiałem się o wszystko dopytywać, mimo, że naprawa się przedłużała. Po miesiącu otrzymałem laptopa. Następnego dnia musiałem się wrócić, ponieważ zapomniano włożyć jednej zaślepki. Zdarzyć się może każdemu. Laptop po miesiącu znów uległ tej samej awarii (płyta główna; karta graficzna). Znów Logon. Jako reklamacja w ramach 3 miesięcy gwarancji na usługę. I znów ta sama historia: nieuprzejma asystentka kierownika serwisu; zero odzewu; sam muszę dzwonić i się dowiadywać. Tak samo naprawa "przeciągnęła się". Wkurzyłem się. W sekretariacie umówiłem się na rozmowę do prezesa firmy. Jeszcze tego samego dnia zadzwonił do mnie kierownik serwisu (doniesiono mu, że chcę o nim rozmawiać z prezesem) i obiecał, że przyśpieszy naprawę i za nią nie zapłacę. Gdy oddawano mi laptopa, poprosiłem o historię wykonanych napraw. Nieuprzejma pani asystent rzuciła, że nie ma czasu mi w tej chwili tego wydrukować (sic!). Podałem więc maila, aby mi to przysłała. Jak można się domyśleć, w ogóle tego nie otrzymałem, mimo kilku telefonów. Po odbiorze sprzętu zauważyłem, że tym razem pęknięta jest obudowa od ekranu! Nie ma także jednej z gumowych stopek spod spodu, ale to już mniejsza rzecz. Zadzwoniłem do serwisu. Najpierw kierownik upierał się, że to niemożliwe. Chciał, abym przywiózł sprzęt ponownie do oglądu. Tego było już za wiele. Tyle razy tam dzwoniłem i jeździłem, że to, co usłyszał przez słuchawkę, to nie chciałbym powtarzać. Wysłał więc do mnie kierowcę. Wymieniono mi pokrywę ekranu i zakupiono naklejkę ochronną, jaką miałem na starej pokrywie. Zwrócono mi poza tym koszt poprzedniej naprawy. Nie usłyszałem żadnego "przepraszam" od kierownika serwisu, ani od jego zastępczyni. Przeprosił technik (choć jego naprawy okazały się fuszerką i prowizorką), oraz przeprosił mnie kierowca-goniec. To kierowca zachował się najgodniej. Kierownictwo serwisu w Logonie zdaje się, że nie ma pojęcia o obsłudze klienta. Otrzymałem zwrot kosztów naprawy, ale i tak nie należało się nic za naprawę. Dlaczego? Po 2 miesiącach laptop ponownie uległ tej samej awarii. Oczywiście nie poszedłem ponownie już do Logonu. Oddałem do D-comp. Tam przynajmniej profesjonalnie podeszli do tematu, pokazali jakich uszkodzeń narobili w Logonie i próbowali znaleźć nową płytę główną. Nie udało się, nie podjęli się naprawy. Zapłaciłem jedynie 30 zł za diagnozę, demontaże i montaże. Ale uczciwie informowali. Jako ostatnią deskę ratunku potraktowałem serwis "laptopy Bydgoszcz". Tam udało się człowiekowi zamówić płytę główną nieco inną, ale koniec końców okazało się, że i procesor jest do wymiany. Takiego jednak nie udało się znaleźć. Odebrałem niesprawny sprzęt. Nie zapłaciłem nic. Ostatecznie zakupiłem nowy laptop. Każdemu zaś odradzam wizytę w Logon S.A. ... Chcecie zaoszczędzić czas i pieniądze? Idźcie gdzie indziej.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dorota Kwiatkowska-Rae

Obejrzałem film "Thais". Film o pokusach, chrześcijaństwie, ascezie, filozofii, pogaństwie i rozpuście. Po raz pierwszy zetknąłem się tam z aktorką, która - poza aktorstwem - tak hojnie prezentowała swoje wdzięki. Okazało się, że to Dorota Kwiatkowska-Rae i dawno temu wyjechała z Polski. Piękna, faktycznie. Chyba obok Marii Probosz, najwspanialsza dama aktu w polskim kinie. Obejrzałem jeszcze dwa filmy z jej udziałem: "Akwarele" oraz "Widziadło". "Thais", mimo ciekawej problematyki i wspaniałych aktorów, jednak nie ujął mnie mocniej. Motyw miłości i jej odmian (od apage po erotyczną) jest tak pulsujący, a nie został dobrze wykorzystany. Pokusa i zwycięstwo Natury nad myślą i ascezą mnicha oraz z kolei zwycięstwo wiary nad seksualnością Thais to motyw, który powinien odżyć w naprawdę dobrej produkcji. Książki - na motywach której powstał film - nie będziemy recenzować. Mógłbym równie dobrze pisać o całej filozofii czy pismach św.

Piękno

To chyba jedne z najpiękniejszych zdjęć, jakie widziałem. To prawdopodobnie Ukrainka. Wspaniałe zdjęcia, delikatne, z uczuciem i ciepłem. Wyjątkowej urody kobieta. Nawet moja baba nie była zazdrosna to takie dzieło sztuki.