Mam dużo pracy. W mieszkaniu. I oczywiście za ścianą "człowiek-sąsiad". Napie*dala tak wiertarką, że jak nie przestanie, trzeba będzie wyjść z domu. Wytrzymać nie można. Nawet podłoga drży od wibracji! O nie. Pieprzę kupno mieszkania. Wolę zaciągnąć kredyt i zbudować dom. Przynajmniej spokój i cisza. W takim hałasie ból głowy, podnosi się ciśnienie. Ech. Ciszo, błoga ciszo.
P.S. "Cierpliwości, z czasem trawa zamienia się w mleko" (Waldemar Łysiak)
Komentarze
Prześlij komentarz