Lato. Kobiety odsłaniają dekolty, nogi. Nogi. Nogi prowadzą wyżej. Uwagę zwracają niezależnie od woli. Oczywiście co dalej, to już zależy od woli. Ale to po prostu instynkt. Kobiety tak zwracają na siebie uwagę. Lato jest sezonem na... zapłodnienie. Po 9 miesiącach rodzi się dziecko. Na wiosnę. Czyli najlepszy okres dla noworodka. Ma bowiem czas urosnąć i okrzepnąć do zimy. Na wiosnę budzi się życie, dlatego latem hormony buzują, instynkt pcha do seksu i kopulacji. Ewolucja. Mężczyźni też na pierwszy rzut oka, z daleka, nie są w stanie ocenić inteligencji czy troskliwości kobiety, czy jaką byłaby partnerką, matką. To także instynkt. Oczywiście pomijam tu pewien typ kobiet, czy mężczyzn, gdzie z daleka swoją plastikową, wyzywającą małostkowością już wskazują na swoją inteligencję. Mówię o pozostałej większości. Mężczyźni widząc z daleka ładne nogi nie powiedzą: "Ale bym z nią rozmawiał, ale bym jej słuchał, poruszałbym z nią tematy kosmologii, matematyki...". Nie. Instynkt w pierwszym rzędzie pcha do czegoś innego. Pcha. I nie ma co się oburzać. Ani mężczyźni, bo to naturalne. Ani kobiety, bo to także naturalne i po to również prezentują wdzięki. Jak któraś mówi, że robi to dla siebie, to jest to po prostu hipokryzja lub niewiedza. Jest natura, jest instynkt, są hormony, jest ocena realna, rozumowa. I dobrze. Tak powinno być. Piękno. Oczywiście kwestia miłości oraz innych uczuć (a raczej cnot) to inna sprawa. Pisałem tu tylko o naturalnym pięknie, instynkcie.
Obejrzałem film "Thais". Film o pokusach, chrześcijaństwie, ascezie, filozofii, pogaństwie i rozpuście. Po raz pierwszy zetknąłem się tam z aktorką, która - poza aktorstwem - tak hojnie prezentowała swoje wdzięki. Okazało się, że to Dorota Kwiatkowska-Rae i dawno temu wyjechała z Polski. Piękna, faktycznie. Chyba obok Marii Probosz, najwspanialsza dama aktu w polskim kinie. Obejrzałem jeszcze dwa filmy z jej udziałem: "Akwarele" oraz "Widziadło". "Thais", mimo ciekawej problematyki i wspaniałych aktorów, jednak nie ujął mnie mocniej. Motyw miłości i jej odmian (od apage po erotyczną) jest tak pulsujący, a nie został dobrze wykorzystany. Pokusa i zwycięstwo Natury nad myślą i ascezą mnicha oraz z kolei zwycięstwo wiary nad seksualnością Thais to motyw, który powinien odżyć w naprawdę dobrej produkcji. Książki - na motywach której powstał film - nie będziemy recenzować. Mógłbym równie dobrze pisać o całej filozofii czy pismach św.
Komentarze
Prześlij komentarz