Przejdź do głównej zawartości

Półkule

Lewa półkula to logika. Prawa, to zmysłowość. Nie wiem co jednak tłumaczyć może to, że kobiety podatniejsze są na rozmaite, nie dające się udowodnić kwestie. Jak i na manipulacje. Czy to kwestia polegania na tej drugiej półkuli? Spotykam się z różnymi kobietami. Nie piszę tu o żadnych indywidualnościach, ale o ogólnej statystyce. Kobiety częściej wierzą w rzeczy, które nie da się udowodnić. Od horoskopów, po przeznaczenie, reinkarnację, duchy, czary, przeczucia niewiadomego pochodzenia (nie mówię o tych w relacjach międzyludzkich), wiara w szarlatanerię (tzw. alternatywną medycynę, jak homeopatia, jakieś dziwne zabiegi, choć to z medycyną nie ma nic wspólnego), voo-doo, częstsze uczestnictwo w życiu religijnym, fanatyzm religijny (nie mylmy z fanatyzmem agresywnym, powodowanym po prostu chęcią dominacji i testosteronem). Gwardia Rydzyka czy większość w kościołach to kobiety. To wszystko jeszcze z wiekiem się pogłębia. Kobieta częściej uwierzy w rzeczy bardzo nieprawdopodobne, a także częściej przyjmie bez dowodu pewne przesłanki czy fakty, które są - oceniając trzeźwo - niemożliwe, lub tak nieprawdopodobne, że nierealne. Z czego to wynika? Przecież kobiety podobno częściej planują. Powinno to się opierać na racjonalnych, uprawomocnionych przesłankach. Tak jednak nie jest. Owo poleganie nie na myśleniu, ale na hormonach, co skłania raczej do tego, co wydaje się atrakcyjniejsze emocjonalnie? Nie jesteśmy równi, ani tacy sami. Podobno niepowodzenie w małżeństwie bierze się z tego, że kobieta i mężczyzna nie akceptują tych różnic: kobieta bardziej emocjonalna i uczuciowa; mężczyzna mało empatyczny i myślący często o seksie; kobieta potrzebująca uczuć; mężczyzna reagujący działaniem na problem. A propos, podobno po 30-tce mężczyzna myśli o seksie raz na kilka minut. Kobieta - kilka razy na dzień. Różnica spora. Wracając jednak do tej wiary kobiet we wszystko. Wpływa to przecież na postępowanie. Wiele z tych rzeczy wprowadzać może w błąd, skutkuje to przecież konkretnym zachowaniem, słowami. Wpływa to dalej na relacje z innymi. Szczególnie z mężczyznami, ponieważ kobiety zbliżają się do siebie w tych irracjonalnych wierzeniach. Ktoś umie to wytłumaczyć? Ktoś może podać racjonalne wytłumaczenie takiej wiary we wszystko u kobiet? Spotykam się z tym bardzo często. I zaznaczam, im młodsza, tym bardziej otwarta na świat, poddająca pozytywnej krytyce świat, bardziej logiczna. Prawda także, że kobiety często ulegają oszustom, poddają się naiwnie manipulacjom zarówno mężczyzn, jak i innych kobiet. Co ciekawe, same oszukując, patrzą ze swej perspektywy. Czyli naiwnie uważają, że te same metody działają na mężczyzn. Przypomina to Puchatka, który chowając głowę, uważał, że go całego nie widać. Dodam, że mężczyźni także oszukując, patrzą na to ze swego punktu widzenia, co także może być łatwe do rozszyfrowania dla kobiety. Może, ale nie musi. Dlatego, że mężczyzna logiczniej to uargumentuje, a ponadto, mężczyźni są pewniejsi siebie. Co dodaje pewności wymyślanych przez nich historiom. Wracam jednak do pytania. Dlaczego kobiety tak łatwo poddają się wierze w rzeczy, które nijak mają się do podstaw logicznych czy do teorii składających się z materiału dowodowego?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dorota Kwiatkowska-Rae

Obejrzałem film "Thais". Film o pokusach, chrześcijaństwie, ascezie, filozofii, pogaństwie i rozpuście. Po raz pierwszy zetknąłem się tam z aktorką, która - poza aktorstwem - tak hojnie prezentowała swoje wdzięki. Okazało się, że to Dorota Kwiatkowska-Rae i dawno temu wyjechała z Polski. Piękna, faktycznie. Chyba obok Marii Probosz, najwspanialsza dama aktu w polskim kinie. Obejrzałem jeszcze dwa filmy z jej udziałem: "Akwarele" oraz "Widziadło". "Thais", mimo ciekawej problematyki i wspaniałych aktorów, jednak nie ujął mnie mocniej. Motyw miłości i jej odmian (od apage po erotyczną) jest tak pulsujący, a nie został dobrze wykorzystany. Pokusa i zwycięstwo Natury nad myślą i ascezą mnicha oraz z kolei zwycięstwo wiary nad seksualnością Thais to motyw, który powinien odżyć w naprawdę dobrej produkcji. Książki - na motywach której powstał film - nie będziemy recenzować. Mógłbym równie dobrze pisać o całej filozofii czy pismach św.

Piękno

To chyba jedne z najpiękniejszych zdjęć, jakie widziałem. To prawdopodobnie Ukrainka. Wspaniałe zdjęcia, delikatne, z uczuciem i ciepłem. Wyjątkowej urody kobieta. Nawet moja baba nie była zazdrosna to takie dzieło sztuki.