Przejdź do głównej zawartości

Przemoc domowa

Kto jest w większości sprawcą przemocy domowej? Tak, kobiety. Zdziwko? Sam się zdziwiłem, ale po chwili faktycznie tak to wygląda. Dlaczego? Statystyki policyjne wskazują na mężczyzn, jako sprawców przemocy domowej. Jednak jak się przyjrzeć, to są to przypadki przemocy fizycznej mężczyzn wobec kobiet. Do tego należy wymienić inne formy przemocy i pewne względy kulturowe. Otóż kobieta pójdzie zgłosić sprawę na Policję, czy do jakiejś fundacji. Kobiety jednak również biją mężczyzn. Oczywiście nie mają tyle siły, więc obrażenia nie są tak duże, gdy uderzy mężczyzna. Jednak jest to przemoc. I mężczyzna nie biegnie od razu na komisariat. Raz, że inaczej radzi sobie ze sprawami. Dwa, więcej "głupich" wyskoków wybacza się kobiecie. Trzy, jeśli mężczyzna jest pobity przez kobietę, to raczej się tego wstydzi.

Tu jest pokazany eksperyment, jak widziana jest przemoc wobec kobiet, a jak wobec mężczyzn:

Women vs men

Choć trzeba dodać, że współczucie i prawidłową reakcję z obserwujących wykazała jedynie kobieta. Sami mężczyźni nawet poddawali się stereotypowi.

Statystyki policyjne nie pokazują więc całej prawdy. Zjawisko przemocy kobiet wobec mężczyzn jest po prostu rzadziej zgłaszane i mniej zbadane.

Cytaty z prac psychiatrów: "Należy obalić mit niewinnej kobiety (...) Kobiety znacznie częściej używają przemocy werbalnej wobec mężczyzn" oraz "Kobiety stosujπce przemoc znacznie częściej niż mężczyźni kierują wobec dzieci"

Mamy tu dwa kolejne problemy. Po drodze należy jeszcze wspomnieć, iż kobieta często wykorzystuje to, iż mężczyzna (nie damski bokser) nie odda ciosu kobiecie. Dlatego niektóre z nich ważą się na uderzenie mężczyzny. Jednak jak każda agresja, w końcu znajdzie swe ujście w różnych postaciach ze strony mężczyzny. Prędzej czy później wróci to do kobiety. Niekoniecznie, oczywiście, w postaci przemocy fizycznej.

Przemocą jest przemoc werbalna. I tu górują kobiety. To one częściej wyzywają, krzyczą, używają szantażu emocjonalnego, próbują poniżać, deprecjonować. To wszystko jest przemocą. I zawsze ma swój skutek. Jak podkreślają eksperci, nawet naciski na mężczyznę, aby ograniczył pewne kontakty, są również przemocą. To wynik agresji kobiet powodowanej pewnymi ułomnościami, kompleksami, etc.

Kolejną przemocą jest przemoc wobec dzieci. To kobiety znacznie częściej biją lub krzyczą na dzieci. Są emocjonalne, łatwiej ulegają impulsom. Wynajmowałem kilka mieszkań. W pierwszym matka (chyba była bez partnera) stale wydzierała się na nastoletnie dzieci. Przecież ona rujnowała im życie... Dzieci potem nie będą umiały żyć, bo stres, trauma, brak miłości... W innym miejscu była kobieta, która również stale wrzeszczała i poniżała dziecko. Malutkie. Miała partnera, ale on był cicho. Nic nie robił, ani nie powstrzymał matki. Była to już taka patologia, że zgłosiłem sprawę odpowiednim instytucjom. W kolejnym mieszkaniu również taka sąsiadka: przemoc werbalna wobec dzieci. I nie mówię tu o akcydentalnych przypadkach. Tylko o takiej patologii, że codziennie, z wulgaryzmami. Niestety to matki są głównie przyczyną rozchwiania czy braku miłości, prawidłowych emocji. Nie usprawiedliwiam mężczyzn, którzy odeszli od dzieci. Pytanie jednak: jeśli matka jest tak wulgarna, agresywna wobec dzieci, co ma zrobić partner? Być, odejść i walczyć o posiadanie dzieci? Dzieci zawsze cierpią, bo poczucie zostawienia przez ojca również może mieć bardzo zły wpływ na dziecko. Szczególnie na dziewczynkę. Kobieta także potrzebuje wzorca mężczyzny i męskiej opieki.

Tu cytat ze wspaniałego artykułu: "Gdyby tę zgrzebną psychoanalizę pociągnąć dalej, okazałoby się, że posępna zrzędliwość Kłapouchego wzięła się z niedostatków rodzicielskiej miłości. Jak całe zło na świecie."
http://tygodnik.onet.pl/kultura/klapouchy/p66jy
 
No właśnie. Brak rodzicielskiej miłości... Często potem matki usiłują nadrobić to, czego nie zrobiły lub zrobiły źle wcześniej. Czasem się to udaje, w większości przypadków jednak potrzebna jest dodatkowa pomoc. 
 
Także, drodzy Panowie, nie bądźcie agresywni ani fizycznie, ani werbalnie wobec kobiet i dzieci. Panie, uważajcie. Nie wolno Wam wszystkiego, jak się to może wydawać. Agresja słowna wobec mężczyzn jest również agresją. Szantaż, próby ograniczania kontaktów, próby deprecjacji, to również przemoc. Ta zaś wróci, albo obiekt odejdzie. Dzieci nie odejdą, będą musiały znosić. Kochajmy się,, szanujmy. Wszyscy. Bo krzywdy jest potem bardzo trudno naprawić. Nie jest to niemożliwe, zawsze jest wszystko możliwe, ale na pewno bardzo trudne. 
 
 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dorota Kwiatkowska-Rae

Obejrzałem film "Thais". Film o pokusach, chrześcijaństwie, ascezie, filozofii, pogaństwie i rozpuście. Po raz pierwszy zetknąłem się tam z aktorką, która - poza aktorstwem - tak hojnie prezentowała swoje wdzięki. Okazało się, że to Dorota Kwiatkowska-Rae i dawno temu wyjechała z Polski. Piękna, faktycznie. Chyba obok Marii Probosz, najwspanialsza dama aktu w polskim kinie. Obejrzałem jeszcze dwa filmy z jej udziałem: "Akwarele" oraz "Widziadło". "Thais", mimo ciekawej problematyki i wspaniałych aktorów, jednak nie ujął mnie mocniej. Motyw miłości i jej odmian (od apage po erotyczną) jest tak pulsujący, a nie został dobrze wykorzystany. Pokusa i zwycięstwo Natury nad myślą i ascezą mnicha oraz z kolei zwycięstwo wiary nad seksualnością Thais to motyw, który powinien odżyć w naprawdę dobrej produkcji. Książki - na motywach której powstał film - nie będziemy recenzować. Mógłbym równie dobrze pisać o całej filozofii czy pismach św.

Piękno

To chyba jedne z najpiękniejszych zdjęć, jakie widziałem. To prawdopodobnie Ukrainka. Wspaniałe zdjęcia, delikatne, z uczuciem i ciepłem. Wyjątkowej urody kobieta. Nawet moja baba nie była zazdrosna to takie dzieło sztuki.