Niesamowity koleś był. Oprócz wielu dokonań, odkryć z dziedziny chemii, był człowiekiem bezpośrednim, otwartym, ekscentrycznym. W wieku 42 lat zakochał się w pewnej 17-to latce. I pomimo tego, że rodzice wysłali ją za granicę, aby ją od niego odciągnąć, pojechał za nią, aby ją przekonać do zamążpójścia za niego. Posunął się do tego, iż zagroził samobójstwem w przypadku odmowy. Zgodziła się. I dobrze. Cytując:
"Drugie małżeństwo Mendelejewa było nadzwyczaj udane i szczęśliwe. Anna
wprowadziła męża w świat sztuki i, jak powiadano, trochę go
ucywilizowała. Rozumiała też zmienne nastroje męża i jego nawyki. Sama
szyła mu obszerną, luźną odzież, którą Dymitr nosił za przykładem Lwa Tołstoja.
Wiedziała, kiedy pozostawiać męża w spokoju, gdy, szukając rozwiązania
jakiegoś problemu, godzinami palił bez przerwy papierosy, które sam
kręcił z ulubionego tytoniu."
Po prostu rozumiejąca, kochająca żona.
Co by nie mówić, mężczyzna ma nieco lepiej w społeczeństwie. Nawet w wieku 42 lat może posiąść 17-to latkę i być z nią szczęśliwy i ona z nim. W drugą stronę, raczej mało prawdopodobne, aby 17-to latek ożenił się z ponad 40-to letnią kobietą. Choć bywają takie przypadki, są znacznie rzadsze niż różnica wieku, gdy mężczyzna jest starszy.
Jaki wniosek? Ano taki, że jak się zakochacie, to nie zwracajcie uwagi na wiek ;-)
Komentarze
Prześlij komentarz