Przejdź do głównej zawartości

Słowa

To bardzo ważne, słowa "tęsknię", "myślę". Bardzo ważne. Zaspokojenie emocji drugiej osoby to klucz do tego, aby druga osoba czuła się z nami szczęśliwa. I klucz do naszego szczęścia w ekspresji naszych emocji. Niezmiernie to dzisiaj doceniam. Kiedy odgoniłem strachy, które zatykały mi usta, wiązały ręce, dzisiaj nie boję się mówić tego co czuję, z czym czuję się niepewnie, co lubię, czego pragnę, czego się obawiam. Nie boję się pytać o uczucia, myśli. Nie skazuję się na domysły. Uspokoiłem się, jak nigdy w swoim życiu. Moje emocje dzielę z innymi i jestem w stanie unieść ludzkie szczęścia, troski, problemy, niepewności, strachy, tęsknoty. Gdy człowiek się umocni w swych emocjach, staje się oparciem i dla innych. Po tylu latach. Z jednej strony pytanie, dlaczego dopiero po tylu latach. Z drugiej, widzę ludzi nawet w moim otoczeniu. Nie chcą zmiany na lepsze. Czują się właśnie bezpiecznie w tym co mają. Mimo, że doprowadza to do pewnej pustki, mimo, że mogliby zyskać po tysiąckroć. Ale taki krok w nieznane nie jest łatwo zrobić. Ja zrobiłem, bo nie miałem już wyjścia. Stanąłem nad przepaścią rok temu. Dałem się tam zaprowadzić. Skoczyłem. Ale złapałem za rękę kogoś doświadczonego. Leciałem w dół, ale wierzyłem, że na dole jednak wyląduję, że się nie rozbiję. Ale gdybym miał się rozbić, to i tak byłoby lepiej, niż to co miałem. Właściwie to mnie uratowało. Odzyskałem swoje dzieciństwo. Odzyskałem siebie. Odzyskałem siebie jako statecznego mężczyznę. Odzyskałem swoją starość, która dopiero nadejdzie.
Tak bardzo, pomimo bólu jaki był, zmieniło się w moim życiu, że chciałbym pomóc innym w tej mierze. Najgorsze jednak, że nie mogę tego zrobić za nikogo. Nie chciałbym nawet tego. Ale nie da się też przekonać kogoś, aby skoczył razem ze mną, lub skoczył wierząc, że ja będę na dolę i złapię. To każdy musi uczynić pierwszy krok sam. Bardzo ważne, aby w tym kroku osoba poczuła, że czuwam. Że jestem. I złapię. Łatwiej przejść przez tak wiele spraw we dwoje. Potrzebne jest wsparcie. Nie skaczcie sami. Ale nie bójcie się skoczyć, jeśli wiecie, że będzie ktoś, kto Was złapie. Po drodze będzie bolało to wyjście z domu. Ciasny, uwierający, ale w pewien sposób komfortowy. Tym komfortem jest stabilność. Ale czy naprawdę stabilność deformacji jest lepsza niż uzyskanie czegoś znacznie obszerniejszego? Tylko jedno to życie i takie krótkie. Nie czekajcie. Nie ma czegoś takiego jak "nie jestem gotowy". Zawsze jest się gotowym. To tylko wymówka.
Życzę wszystkim szczęścia. Wszystkim, którzy kiedykolwiek pojawili się w moim życiu, byli w nim na chwilę, czy dłużej. Chciałbym, aby każdej z osób, które pojawił się w mych myślach, które odciskały na mnie piętno słabsze, mocniejsze, powiodło się w życiu we wszystkich marzeniach. Niech uśmiech gości na Waszych twarzach. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dorota Kwiatkowska-Rae

Obejrzałem film "Thais". Film o pokusach, chrześcijaństwie, ascezie, filozofii, pogaństwie i rozpuście. Po raz pierwszy zetknąłem się tam z aktorką, która - poza aktorstwem - tak hojnie prezentowała swoje wdzięki. Okazało się, że to Dorota Kwiatkowska-Rae i dawno temu wyjechała z Polski. Piękna, faktycznie. Chyba obok Marii Probosz, najwspanialsza dama aktu w polskim kinie. Obejrzałem jeszcze dwa filmy z jej udziałem: "Akwarele" oraz "Widziadło". "Thais", mimo ciekawej problematyki i wspaniałych aktorów, jednak nie ujął mnie mocniej. Motyw miłości i jej odmian (od apage po erotyczną) jest tak pulsujący, a nie został dobrze wykorzystany. Pokusa i zwycięstwo Natury nad myślą i ascezą mnicha oraz z kolei zwycięstwo wiary nad seksualnością Thais to motyw, który powinien odżyć w naprawdę dobrej produkcji. Książki - na motywach której powstał film - nie będziemy recenzować. Mógłbym równie dobrze pisać o całej filozofii czy pismach św.

Piękno

To chyba jedne z najpiękniejszych zdjęć, jakie widziałem. To prawdopodobnie Ukrainka. Wspaniałe zdjęcia, delikatne, z uczuciem i ciepłem. Wyjątkowej urody kobieta. Nawet moja baba nie była zazdrosna to takie dzieło sztuki.