Czy warto być z kimś kogo się nie kocha? Indywidualna sprawa. Zawsze może być porozumienie na innych płaszczyznach, a miłość (namiętność) może wrócić. To wcale nie jest niespotykana sprawa. Ale komuś może to nie odpowiadać. Najważniejsze, aby przy braku miłości nie zabrać przyjaźni i nie odciąć się. Oznaką braku miłości jest także chłód w łóżku. Chociaż, czy przyjaźń razem, bez miłości istnieje? Jeśli jest pełna otwartość i szczerość?
Czy warto być z kimś, kto nie kocha? Zależy. Także może nastąpić powrót uczucia. Poza tym bywa, że następuje nieporozumienie na kilku płaszczyznach, emocje biorą górę i nie oznacza, że nie ma miłości. I znów rozmowa, czas, mogą wiele rzeczy wyjaśnić.
Co innego jest autentyczny brak miłości czyjejś/swojej. To, bywa, że trudno stwierdzić. Inną kwestią jest poczucie braku miłości. Możemy tak czuć, a jednak po czasie stwierdzić, że to była złość, rozgoryczenie. Tu wyprostowanie znacznie łatwiejsze. Samo poczucie, niezależnie od uczuć drugiej strony staje się dla tej osoby prawdą. Mimo, że zewnętrznie taką nie jest. Problemem jest brak porozumienia, jedna osoba nie może dotrzeć do drugiej. Przyczyny - inna rzecz.
Nie ma prostych odpowiedzi. Niech każdy sam rozważa, czy warto, co warto, co daje sam z siebie, co czuje i czy nie znalazł się w pułapce swych odczuć, które mogą/nie muszą być inne za kilka miesięcy.
Komentarze
Prześlij komentarz