Dziś miał być koncert. Pogoda pod mokrym kotem. Więc zostajemy w domu i czas nadrobić pewne zaległości.
Przez ostatni czas kilka kobiet chciało mieć ze mną dzieci. To cieszy. Nie to, że ze mną. Choć to także. Ale to, że kobiety chcą mieć dzieci. Choć opiszę tu także niebawem przypadek, gdy kobieta jest w ciąży z mężczyzną, którego nie chce za ojca swojego dziecka. Być może pociągało ją to, że on ma żonę, dzieci, kochankę. Taki zdobywca. Ale jak zdarzyła się ciąża, to nagle olśnienie, kto z nią to dziecko wychowa...
Wiele kobiet chce mieć dzieci i nawet potem nie potrzebuje mężczyzn. Źle. Ponieważ nawet stałe wożenie dziecka do ojca nie jest tym samym co ojciec w domu.
Wracam jednak do punktu pierwszego: cieszy, że kobiety chcą mieć dzieci. To mit jakiś, że tego nie chcą, unikają. Chcą. Tylko czasem się boją. Ale to sama radość dla kobiety, gdy może patrzeć jak rozwija się ciało z jej ciała. Wielki szacunek i ukłon dla wszystkich kobiet, które są lub będą matkami. To cud natury i wielki dar dla wszystkich. Kobieta, która nosi dziecko pod sercem, pozbywa się goryczy świata.
Kiedyś miałem jakieś obawy, że związek się rozpadnie, a kobieta zabierze dzieci. Serce by mi pękło. Nigdy nie chciałem sytuacji, aby dziecko wychowywało się bez ojca lub bez matki. Nigdy. Nie zabrałbym nigdy dzieci matce. Nie, nie matce. Nie zabrałbym nigdy matki dzieciom. Tak samo też zawsze starałbym się, aby rodzina miała opiekę i dzieci ojca w domu. Niestety tu zawsze wkradało się to, że przecież nie wszystko ode mnie zależy. Jest zawsze druga osoba. Ale po co się martwić na zapas? Po co stwarzać samospełniające się proroctwa? Optymistycznie i z nadzieją! Także, zabieramy się za płodzenie dzieci!
Komentarze
Prześlij komentarz