Właściwie odpowiedź jest banalnie prosta. Przeszkadzają pewne zaszłości emocjonalne. Ponieważ gdyby nie one, to recepta jest tak banalnie prosta, jak wyjaśnienie sensu życia wg Monty Pythona.
Otóż wystarczy być dla siebie miłym, słuchać drugiej osoby, przytulić, chwalić a nie krytykować. To wystarczy. Jak ktoś doda do tego jeszcze zrobienie od czasu do czasu wspólnie coś szalonego, spontanicznego (bez marudzenia, a pozwolić drugiej osobie poprowadzić się do tego), czy urozmaicać czas wolny, to będzie i namiętność, erotyzm. Podstawa: być po prostu miłym, pochwalić, przytulić i wysłuchać. Dla obu osób w związku.
Komentarze
Prześlij komentarz