Dziwka. Krowy mu doi... ;-) (patrz zdjęcie)
No tak. Jak to się stało, że to słowo ma tak negatywny charakter? Może chodziło o pogardę dla pewnego rodzaju prac? Tak jak "wiedźma", dziś negatywne, a przecież pochodziło od wiedzy. Może niektórzy mężczyźni bali się wiedzy takich kobiet, oskarżano je o czary i konszachty z diabłem? Dlaczego kobieta konszachty z diabłem? Jeśli jakaś uwiodła mężczyznę, to dlaczego miałaby nie uwieść diabła swoją seksualnością? Mężczyźni może stawiali się tak wysoko, równi diabłu. Mniemam, że wiele przypadków, to nie uwiedzenie mężczyzny przez kobietę, ale po prostu mężczyzna podąża (ktoś może i powiedzieć: ulega) za namiętnością. Czyli tak samo ulega zmysłom, jak kobieta. Po prostu jak człowiek, jak ssak, jak zwierzę. Płodność, rozmnażanie, to najsilniejszy, jeden z podstawowych instynktów. Więc nic w tym złego. Gdyby nie to, wielu z nas by nie było, a pewnie w ogóle gatunek by wyginął ;-) Skoro więc wielu uwodziło piękno kobiecego ciała, to czemu i nie diabła? A diabeł, to już jednak może i szkód narobić i ciężko go powstrzymać.... Trudno go dostać, więc obrywało się kobiecie. Ta złość była kanalizowana w kierunku takich kobiet, co miały wiedzę. Na przykład z ziołolecznictwa. Bo jakże to ziołami zdjąć czar choroby?... Pewnikiem czarami... ;-)
"Niewiasta" zaś oznaczało przecież brak wiedzy. Taka słodka, ale głupiutka? Być może. I jest to wyraz o znaczeniu pozytywnym.
Komentarze
Prześlij komentarz