Rozegrała się znów jakaś mini afera o spektakl. Nie wchodzę tutaj w szczegóły. Ale ciekawy jest opis, zawarty w Rzeczpospolitej.
"Spotykając kochającego ją mężczyznę, wyznaje, że w czasie aktu seksualnego kobiecie trudno jest utrzymać klasę. W podtekście tych słów jest myśl, że każda kochanka staje się zabawką w rękach mężczyzny. Generalnie jednak chodzi o dramat osoby, która wychowana w toksycznej rodzinie - nie potrafi kochać oraz kochać się, a seks jest tylko furtką do przemocy fizycznej, będącej przedłużeniem opresji psychicznej."
"Spotykając kochającego ją mężczyznę, wyznaje, że w czasie aktu seksualnego kobiecie trudno jest utrzymać klasę. W podtekście tych słów jest myśl, że każda kochanka staje się zabawką w rękach mężczyzny. Generalnie jednak chodzi o dramat osoby, która wychowana w toksycznej rodzinie - nie potrafi kochać oraz kochać się, a seks jest tylko furtką do przemocy fizycznej, będącej przedłużeniem opresji psychicznej."
Komentarze
Prześlij komentarz