Przejdź do głównej zawartości

Dworzec w Bydgoszczy

Dworzec w Bydgoszczy. Postawiono szklany klocek. Ładniej wyglądał dworzec przed komunistyczną przeróbką Majchrzaka w latach 60-tych. No cóż. Stało się. Jak to w Polsce. Ostatecznie mogło być gorzej z wyglądem. Jednak co szwankuje, to funkcjonalność. Jak na wielu dworcach, zbudowanych ostatnio (jak choćby Poznań, gdzie dworzec zbudowano chyba po to, aby zrobić dobrze marketowi, a nie klientom dworca). W Bydgoszczy tragicznie nie jest, ale są niedogodności. Pisano już wcześniej w wielu miejscach, że:
a) wejście do poprzedniego dworca było na poziomie ulicy, więc ktoś na wózku czy osoba o kulach nie miała problemu z wejściem. Teraz trzeba przejechać po rampie, albo wejść kilka schodów
b) windy są tak ciasne, że zwieźć rower w windzie to duża trudność
c) posadzka jest z takiego materiału, że dość łatwo wywinąć orła, choć nie wiem czy to się zdarzyło
d) okienek kas biletowych jest za mało lub nie wszystkie są obsadzane i w związku z tym bywają duże kolejki (co widać na zdjęciu). Taki problem jest w wielu odnowionych dworcach. Ponoć ceny za wynajem są duże i... nikt nie otwiera kasy. Są dworce w mniejszych miejscowościach, gdzie w ogóle nie ma żadnej kasy. Nie wszyscy zaś (np. z racji wieku, dostępności), kupują bilet przez internet. Ponadto, jeśli bilet jest z przesiadką, a chce się go zakupić wcześniej, to przy dwóch biletach nie nalicza rabatu. Pani w okienku wyjaśniła mi, że wówczas przez internet nie można kupić biletu taniej (!). Ładna mi informatyzacja.
Dworzec stoi. Projektów ładnych dzisiaj nie ma, króluje stal i szkło. Jak wszędzie. Trudno bowiem o szklanych prostokącie powiedzieć, że to coś ładnego, czy wizytówka miasta.
Na osłodę, mała panorama miasta, z widoczną Operą Nova.





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dorota Kwiatkowska-Rae

Obejrzałem film "Thais". Film o pokusach, chrześcijaństwie, ascezie, filozofii, pogaństwie i rozpuście. Po raz pierwszy zetknąłem się tam z aktorką, która - poza aktorstwem - tak hojnie prezentowała swoje wdzięki. Okazało się, że to Dorota Kwiatkowska-Rae i dawno temu wyjechała z Polski. Piękna, faktycznie. Chyba obok Marii Probosz, najwspanialsza dama aktu w polskim kinie. Obejrzałem jeszcze dwa filmy z jej udziałem: "Akwarele" oraz "Widziadło". "Thais", mimo ciekawej problematyki i wspaniałych aktorów, jednak nie ujął mnie mocniej. Motyw miłości i jej odmian (od apage po erotyczną) jest tak pulsujący, a nie został dobrze wykorzystany. Pokusa i zwycięstwo Natury nad myślą i ascezą mnicha oraz z kolei zwycięstwo wiary nad seksualnością Thais to motyw, który powinien odżyć w naprawdę dobrej produkcji. Książki - na motywach której powstał film - nie będziemy recenzować. Mógłbym równie dobrze pisać o całej filozofii czy pismach św.

Piękno

To chyba jedne z najpiękniejszych zdjęć, jakie widziałem. To prawdopodobnie Ukrainka. Wspaniałe zdjęcia, delikatne, z uczuciem i ciepłem. Wyjątkowej urody kobieta. Nawet moja baba nie była zazdrosna to takie dzieło sztuki.