Obejrzałem film "Lady Jane" (z 1986 roku) z Heleną Bonham Carter. Spodobał mi się. Ma swój rytm, a ponadto lubię dobre filmy historyczne. Szczególnie w odniesieniu do Anglii, w której historii i krajobrazie coś mnie urzeka.
Nie będę się zbyt rozpisywał. Kto zechce, film obejrzy. Smutna to historia, bo prawdziwa niestety. Sam nie znam historii Anglii jak historii swego kraju. Tego motywu nie znałem. Dobrze obejrzeć ekranizację jej losów i zasięgnąć odrobinę wiedzy historycznej. Pięknie dopełni film. O niej, o jej losach, wykształceniu, usposobieniu, wychowaniu Lady Jane. W pamięci odgrzebałem także delikatną piosenkę Rolling Stonesów, właśnie o takim tytule.
Nie będę się zbyt rozpisywał. Kto zechce, film obejrzy. Smutna to historia, bo prawdziwa niestety. Sam nie znam historii Anglii jak historii swego kraju. Tego motywu nie znałem. Dobrze obejrzeć ekranizację jej losów i zasięgnąć odrobinę wiedzy historycznej. Pięknie dopełni film. O niej, o jej losach, wykształceniu, usposobieniu, wychowaniu Lady Jane. W pamięci odgrzebałem także delikatną piosenkę Rolling Stonesów, właśnie o takim tytule.
Komentarze
Prześlij komentarz