Przejdź do głównej zawartości

Z książki "Niedziela palmowa" Kurta Vonneguta

    Tak więc Twój własny "zwycięski" styl literacki musi wziąć początek od interesujących myśli w Twojej głowie. Znajdź temat, który Cię obchodzi lub który w Twym mniemaniu powinien obchodzić innych. Właśnie to szczere zainteresowanie, a nie zabawy językowe, będzie stanowiło najbardziej nieodparty i pociągający element Twego stylu.
    Nawiasem mówiąc, nie namawiam Cię do napisania powieści - choć nie będę żałował, jeżeli ją napiszesz, o ile coś Cię szczerze obeszło. Wystarczy petycja do burmistrza w sprawie wybojów na drodze przed Twym domem albo list miłosny do dziewczyny z sąsiedztwa.
    Tylko nie skacz z tematu na temat.
    Jeśli zaś chodzi o posługiwanie się językiem, to pamiętaj, że dwaj najwięksi mistrzowie języka angielskiego, William Szekspir i James Joyce, pisali niemal dziecinnie proste zdania, poruszające najgłębsze treści. „To be or not to be?” - pyta Szekspirowski Hamlet. Najdłuższe słowo tego pytania liczy trzy litery. Joyce, gdy się rozbrykał, potrafił ułożyć frazę równie zawiłą i lśniącą jak naszyjnik Kleopatry, ale moje ulubione zdanie w jego noweli „Ewelina” brzmi: „She was tired” – „Była zmęczona”. W tym punkcie opowieści żadne inne słowa nie mogły poruszyć serca czytelników równie mocno jak te.
    Prostota języka jest nie tylko godna szacunku, ale może nawet i święta. Biblia rozpoczyna się zdaniem nie przekraczającym możliwości pisarskich rzutkiego czternastolatka: "Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię".
    Być może Ty również jesteś w stanie, że tak powiem, tworzyć naszyjniki dla Kleopatry. Lecz Twoja elokwencja powinna służyć ideom zrodzonym w Twej głowie. Możesz zastosować następującą regułę: jeżeli jakieś zdanie, choćby najdoskonalsze, nie ilustruje tematu w jakiś nowy i użyteczny sposób, wykreśl je. Oto ta sama reguła sparafrazowana tak, by stosowała się do beletrystyki: nigdy nie wprowadzaj zdania, które nie jest obserwacją dotyczącą bohatera ani nie posuwa akcji.
    Styl pisarski, najbardziej dla Ciebie naturalny, musi być echem mowy słyszanej w dzieciństwie. Angielski był trzecim językiem powieściopisarza Josepha Conrada i wiele z tego, co wydaje się pikantne w jego literackiej angielszczyźnie, było bez wątpienia zabarwione językiem ojczystym autora, czyli polskim. Szczęśliwy doprawdy jest pisarz, który dorastał w Irlandii, bo angielski, którym tam mówią, jest wyjątkowo zabawny i melodyjny. Ja sam dorastałem w Indianapolis w stanie Indiana, gdzie zwykła mowa brzmi niczym piła taśmowa tnąca ocynkowaną blachę i wykorzystuje słownictwo równie nieskomplikowane jak klucz nastawny pojedynczy.
    W niektórych co odleglejszych dolinach Appalachów dzieci wciąż dorastają wysłuchując pieśni i zwrotów z czasów elżbietańskich. Powiem więcej, wielu Amerykanów dorasta słysząc język odmienny od angielskiego lub angielski dialekt, którego większość Amerykanów nie potrafi zrozumieć.
    Wszystkie te odmiany mowy są piękne, tak jak piękne są odmiany motyli. Bez względu na to, jaki jest Twój pierwszy język, powinieneś strzec go jak skarbu przez całe życie. Jeżeli tak się układa, że nie jest to klasyczny angielski, i jeżeli to się ujawnia podczas pisania po angielsku, efekt jest zazwyczaj zachwycający, niczym śliczna dziewczyna z jednym okiem zielonym i jednym niebieskim.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dorota Kwiatkowska-Rae

Obejrzałem film "Thais". Film o pokusach, chrześcijaństwie, ascezie, filozofii, pogaństwie i rozpuście. Po raz pierwszy zetknąłem się tam z aktorką, która - poza aktorstwem - tak hojnie prezentowała swoje wdzięki. Okazało się, że to Dorota Kwiatkowska-Rae i dawno temu wyjechała z Polski. Piękna, faktycznie. Chyba obok Marii Probosz, najwspanialsza dama aktu w polskim kinie. Obejrzałem jeszcze dwa filmy z jej udziałem: "Akwarele" oraz "Widziadło". "Thais", mimo ciekawej problematyki i wspaniałych aktorów, jednak nie ujął mnie mocniej. Motyw miłości i jej odmian (od apage po erotyczną) jest tak pulsujący, a nie został dobrze wykorzystany. Pokusa i zwycięstwo Natury nad myślą i ascezą mnicha oraz z kolei zwycięstwo wiary nad seksualnością Thais to motyw, który powinien odżyć w naprawdę dobrej produkcji. Książki - na motywach której powstał film - nie będziemy recenzować. Mógłbym równie dobrze pisać o całej filozofii czy pismach św.

Piękno

To chyba jedne z najpiękniejszych zdjęć, jakie widziałem. To prawdopodobnie Ukrainka. Wspaniałe zdjęcia, delikatne, z uczuciem i ciepłem. Wyjątkowej urody kobieta. Nawet moja baba nie była zazdrosna to takie dzieło sztuki.