Nie zamieszczę tu nic szczególnego. Niczego, czego by nie było w Wikipedii. Chodzi o świętą Łucję. Zainspirowały mnie do tego uroczystości obchodzone w Szwecji.
Na razie jednak o świętej Kościoła Katolickiego. Żyła na przełomie III i IV wieku, zmarła na Sycylii. Złożyła śluby czystości i była chrześcijanką w czasach, gdy prześladowano naśladowców Chrystusa. Konkurent do jej ręki, odtrącony, zemścił się denuncjując jej wiarę. Torturowana, miała być umieszczona w domu publicznym i zmuszana do prostytucji. Aby się oszpecić, wydłubała sobie oczy. Po tym wydarzeniu, została ścięta w wieku 23 lat.
Pominę legendy o tym, co się później stało. Choć także są inne legendy co do jej śmierci, mówiące, iż jej szyja została przebita mieczem, ale nie można było jej uśmiercić. Skonała dopiero po uzyskaniu sakramentu. Jak kto ciekawy, niech sobie poszuka.
Natomiast 13 grudnia to dzień Św Łucji, przynoszącej światło. I właśnie wtedy odbywają się wspaniałe uroczystości, kiedy młode dziewczęta, ubrane na biało idą w pochodzie. Pięknym dodatkiem jest dziewczyna na czele orszaku, która na głowie niesie wianek z płonącymi świecami. Cytat o obchodach: "„Świętą Łucją” w rodzinie zostawała najstarsza córka, ubrana na biało, w wianku z zapalonymi świecami, budziła rodziców, śpiewając tradycyjną włoską piosenkę „Santa Lucia”, podając kawę, czerwone grzane wino (glögg) i pszenne, specjalne na tę okazję przygotowywane, ciastka z rodzynkami i szafranem zwane lussekatter."
Skąd świece? To także legenda, iż Łucja pomagała ukrywającym się w katakumbach chrześcijanom i aby mieć wolne obie ręce do roznoszenia jedzenia, umieściła świece na wianku na głowie, aby tak oświetlać sobie drogę.
Zamieszczam zdjęcia z obchodów ze Szwecji, obraz przedstawiający Św. Łucję oraz grób z jej ciałem, stanowiącym dla członków Kościoła, relikwię. Zmumifikowane zwłoki przeszły także wyboistą drogę. Ciało było w Konstantynopolu, a w Syrakuzach zostało żebro i lewe ramię. Potem ciało znalazło się w Wenecji. I tu dalej cytat: "W 1955 roku biskup Wenecji Angelo Roncalli (późniejszy papież Jan XXIII), kazał przykryć zmumifikowaną twarz świętej srebrną maską. W listopadzie 1981 roku do kościoła wdarli się dwaj uzbrojeni osobnicy, rozkazali wszystkim obecnym położyć się na ziemi i zapakowali zmumifikowane ciało świętej do worka. W trakcie załadunku głowa Łucji oderwała się od karku i potoczyła po posadzce; złodzieje zgubili także zakrywającą twarz srebrną maskę pośmiertną. Miesiąc później, w dzień św. Łucji - 13 grudnia, skradzione ciało odnaleziono w domku myśliwskim niedaleko Wenecji."
Może ktoś powiedzieć, po co było im ciało świętej Łucji? Jeśli wierzący - to przecież raczej baliby się kraść. Jeśli niewierzący, to po co im mumia kobiety sprzed 1700 lat? Na czyjeś zamówienie? Ktoś miał takie hobby?
Ciekawe przysłowie związane z 13 grudnia. Aż sprawdzę w tym roku, czy faktycznie zgodne będzie z rokiem 2017: "Od Łucyi dni dwanaście policz sobie do Wilii, patrz na słonko i na gwiazdy, a przepowiesz miesiąc każdy"
Na razie jednak o świętej Kościoła Katolickiego. Żyła na przełomie III i IV wieku, zmarła na Sycylii. Złożyła śluby czystości i była chrześcijanką w czasach, gdy prześladowano naśladowców Chrystusa. Konkurent do jej ręki, odtrącony, zemścił się denuncjując jej wiarę. Torturowana, miała być umieszczona w domu publicznym i zmuszana do prostytucji. Aby się oszpecić, wydłubała sobie oczy. Po tym wydarzeniu, została ścięta w wieku 23 lat.
Pominę legendy o tym, co się później stało. Choć także są inne legendy co do jej śmierci, mówiące, iż jej szyja została przebita mieczem, ale nie można było jej uśmiercić. Skonała dopiero po uzyskaniu sakramentu. Jak kto ciekawy, niech sobie poszuka.
Natomiast 13 grudnia to dzień Św Łucji, przynoszącej światło. I właśnie wtedy odbywają się wspaniałe uroczystości, kiedy młode dziewczęta, ubrane na biało idą w pochodzie. Pięknym dodatkiem jest dziewczyna na czele orszaku, która na głowie niesie wianek z płonącymi świecami. Cytat o obchodach: "„Świętą Łucją” w rodzinie zostawała najstarsza córka, ubrana na biało, w wianku z zapalonymi świecami, budziła rodziców, śpiewając tradycyjną włoską piosenkę „Santa Lucia”, podając kawę, czerwone grzane wino (glögg) i pszenne, specjalne na tę okazję przygotowywane, ciastka z rodzynkami i szafranem zwane lussekatter."
Skąd świece? To także legenda, iż Łucja pomagała ukrywającym się w katakumbach chrześcijanom i aby mieć wolne obie ręce do roznoszenia jedzenia, umieściła świece na wianku na głowie, aby tak oświetlać sobie drogę.
Zamieszczam zdjęcia z obchodów ze Szwecji, obraz przedstawiający Św. Łucję oraz grób z jej ciałem, stanowiącym dla członków Kościoła, relikwię. Zmumifikowane zwłoki przeszły także wyboistą drogę. Ciało było w Konstantynopolu, a w Syrakuzach zostało żebro i lewe ramię. Potem ciało znalazło się w Wenecji. I tu dalej cytat: "W 1955 roku biskup Wenecji Angelo Roncalli (późniejszy papież Jan XXIII), kazał przykryć zmumifikowaną twarz świętej srebrną maską. W listopadzie 1981 roku do kościoła wdarli się dwaj uzbrojeni osobnicy, rozkazali wszystkim obecnym położyć się na ziemi i zapakowali zmumifikowane ciało świętej do worka. W trakcie załadunku głowa Łucji oderwała się od karku i potoczyła po posadzce; złodzieje zgubili także zakrywającą twarz srebrną maskę pośmiertną. Miesiąc później, w dzień św. Łucji - 13 grudnia, skradzione ciało odnaleziono w domku myśliwskim niedaleko Wenecji."
Może ktoś powiedzieć, po co było im ciało świętej Łucji? Jeśli wierzący - to przecież raczej baliby się kraść. Jeśli niewierzący, to po co im mumia kobiety sprzed 1700 lat? Na czyjeś zamówienie? Ktoś miał takie hobby?
Ciekawe przysłowie związane z 13 grudnia. Aż sprawdzę w tym roku, czy faktycznie zgodne będzie z rokiem 2017: "Od Łucyi dni dwanaście policz sobie do Wilii, patrz na słonko i na gwiazdy, a przepowiesz miesiąc każdy"
Komentarze
Prześlij komentarz