Przejdź do głównej zawartości

Seks

To tak bardziej szowinistycznie. O seksie z takiej bardzo egoistycznej strony. Miałem różne doświadczenia z kobietami. I powiem wprost. Moje doświadczenie jest takie, iż znacznie lepiej jest w łóżku z kobietą, która urodziła dziecko/dzieci. Są nie tylko bardziej otwarte, ale i bardziej czułe. Ponadto - co może się wydawać dziwne - bardziej... ciasne. Przecież urodziły dzieci, a mimo to ściśle mnie otulają sobą i każde pchnięcie wiąże się z niesamowitą, zmysłową przyjemnością. A potem zaciskają coraz mocniej. Z partnerkami z którymi byłem, a które nie posiadały dzieci... no cóż. Zależało od ich trybu prowadzenia się. Mój penis nie zmienia rozmiaru w zależności od ilości stosunków. Natomiast mam wrażenie, że niektóre kobiety przyjęły po prostu zbyt wiele członków. Nie chodzi o ilość stosunków, ale ilość członków. Owszem, gdy miałem młodą narzeczoną, to było pod tym względem wspaniale. Gdy zaś potem byłem z partnerką zaledwie kilka lat młodszą, a była osobą, która "na lewo i prawo" (jednocześnie udając coś innego), to jak pociąg w tunelu. Już nie mówię, że z czasem jakby było w tej kwestii gorzej, coraz luźniej, a to być może z powodu jej rozwiązłego trybu życia, nawet podczas trwania związku ze mną.
Także dobrze wziąć sobie za partnerkę/żoną kobietę, która ma już dziecko/dzieci. Można być ojcem dla jej dzieci i dla naszych wspólnych. Oczywiście, nie dobiera się przecież partnerki przez klucz seksu. Tutaj po prostu poruszyłem ten aspekt z innej strony: samej przyjemności. Także i tego, co prowadzi do gry wstępnej, co jest samą grą wstępną, jak i to, co jest po stosunku. Dobrze jest, jak kobieta urodzi dziecko. Dobrze i dla kobiety i dla mężczyzny.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dorota Kwiatkowska-Rae

Obejrzałem film "Thais". Film o pokusach, chrześcijaństwie, ascezie, filozofii, pogaństwie i rozpuście. Po raz pierwszy zetknąłem się tam z aktorką, która - poza aktorstwem - tak hojnie prezentowała swoje wdzięki. Okazało się, że to Dorota Kwiatkowska-Rae i dawno temu wyjechała z Polski. Piękna, faktycznie. Chyba obok Marii Probosz, najwspanialsza dama aktu w polskim kinie. Obejrzałem jeszcze dwa filmy z jej udziałem: "Akwarele" oraz "Widziadło". "Thais", mimo ciekawej problematyki i wspaniałych aktorów, jednak nie ujął mnie mocniej. Motyw miłości i jej odmian (od apage po erotyczną) jest tak pulsujący, a nie został dobrze wykorzystany. Pokusa i zwycięstwo Natury nad myślą i ascezą mnicha oraz z kolei zwycięstwo wiary nad seksualnością Thais to motyw, który powinien odżyć w naprawdę dobrej produkcji. Książki - na motywach której powstał film - nie będziemy recenzować. Mógłbym równie dobrze pisać o całej filozofii czy pismach św.

Piękno

To chyba jedne z najpiękniejszych zdjęć, jakie widziałem. To prawdopodobnie Ukrainka. Wspaniałe zdjęcia, delikatne, z uczuciem i ciepłem. Wyjątkowej urody kobieta. Nawet moja baba nie była zazdrosna to takie dzieło sztuki.