Film był magiczny dla mnie, jako dziecka. Ale oczywiście nic tak nie podkreśla emocji jak piękna muzyka. Do dzisiaj pozostała nieśmiertelna. I okazuje się, że nie tylko na mnie działała barwa śpiewu Beth Anderson. Mało ją słychać solo, ale kołysanie jej głosu było i jest bardzo kojące. Do dzisiaj wywołuje u mnie wspaniałe wspomnienia i zawsze inspiruje.
Poniżej dwa teledyski. Jeden oficjalny, a drugi to występ Limalha z Beth.
Komentarze
Prześlij komentarz