Bardzo często jedna rozmowa (!) potrafi wszystko (!) zmienić. Skoro rozmowa (a nie kłótnia), to zmienić na lepsze. Zawsze zmienia na lepsze. Wystarczy zmienić nastawienie, aby otworzyć wrota oceanu. To jest najtrudniejsza część. Często niestety - z jakichś powodów - niemożliwe. Bywa, że zajmuje to długi okres czasu. Miesiące, lata. Zdarza się, że ludzie dopiero pod koniec życia zdają sobie sprawę z głupoty klina, jaki tkwił czy z infantylizmu zadry. Niektórzy umrą, nie uświadamiając sobie tego. Gdy podejmie się jednak jeden, pierwszy krok, to reszta otwiera wody słów, które pokazują uczucia, myśli. Jedna, długa rozmowa. Bywa bolesna, ale niesamowicie oczyszczająca. Jak przeżycie, jakiego szukamy w teatrze. Ludzie rozwodzą się, rozchodzą, ponieważ brakuje jednej (!), długiej rozmowy. Gdy dojdzie do rozmowy, to nawet jeśli drogi się rozchodzą, pozwala radośniej i piękniej wyruszyć w drogę. Bez podświadomej blizny, która może wpływać na pozostałe sprawy.
Rozmowa. Zawsze pozwala spojrzeć na kogoś przez pryzmat uczucia tej osoby. Wtedy następuje zrozumienie i akceptacja.
Rozmowa. Zawsze pozwala spojrzeć na kogoś przez pryzmat uczucia tej osoby. Wtedy następuje zrozumienie i akceptacja.
Komentarze
Prześlij komentarz