Od jakichś dwóch lat pisałem scenariusz. Wielokrotnie go przerabiałem. Burzyłem i budowałem od nowa. Także dlatego, iż moje postrzeganie siebie, przeszłości, osób wokół mnie, świata - zmieniało się bardzo w ciągu ostatnich czterech lat. Skończyłem. Dotarłem do końca.
Najbardziej ciekawie jest wtedy, gdy opowiada się szczerze, autentycznie. Gdy dociera się do głębi uczuć, emocji, myśli. Nie wymyśla, ale dotyka najbardziej czarnej i białej prawdy. Koniec końców, wszyscy przeżywamy podobne stany: cieszymy się, smucimy, kochamy, tęsknimy, cierpimy. Dlatego szczere doznania uniwersalizują się i pozwalają innym odnaleźć cząstkę siebie w tym, co obserwują.
Pracowałem, oszczędzałem. Choćbym miał wydać wszystko co mam, choćbym sprzedał wszystko co mam, wziąć możliwe kredyty, choćby miała to być ostatnia rzecz w moim życiu - zrobię ten film. Potrwa to kilka lat, ale jeszcze mam tyle czasu.
Komentarze
Prześlij komentarz