Przejdź do głównej zawartości

Znów aborcja

  Ignorowałem powszechne zidiocenie, które na powrót rozpętało się z powodu kolejnej próby zaostrzenia prawa w kwestii aborcji. Hipokryci wykrzykujący o ochronie życia poczętego, mający w dupie wszelkie życie już istniejące. Pełne gęby frazesów, posłowie żyjący ponad stan rozkazujący kobietom życie na przekór. Jakoś nikt nie zgłosił, że chętnie zaadoptuje takie dziecko. Najchętniej rozkazują kobietom albo mężczyźni, albo przekwitłe dewotki (patrząc na debaty sejmowe). Jest taki ciekawy rysunek przedstawiający zwolennika takowego ruchu, który trzyma parasol nad ciężarnym brzuchem. Kobieta jednak moknie w deszczu, jak i stojący obok niej syn. Na tym to właśnie polega. Chrońmy brzuchy, ale w dupie miejmy całą resztę. Jakie to proste i łatwe. Gadanie nic nie kosztuje. Realna pomoc - już tak.
 Zupełne załamanie rąk przyszło jednak wraz z wyrokiem z UE odnośnie zgwałconej 14-to latki. Unia Europejska broni Polaków przez państwem polskim. Odmówiono bowiem w Lublinie aborcji z powodów karnych i dziewczynka przeżyła drugie piekło. W końcu prawu stało się zadość, ale Unia stwierdziła słusznie, że pogwałcono (powtórnie!) jej prawo do decyzji, do intymności (rozgłoszono bowiem sprawę, lekarze szafowali jej godnością). Zgwałcono dziewczynkę, dziecko. Zaszła w ciążę. Tak zwani "obrońcy życia" zjawiali się w szpitalu pokazując zabawki w kształcie bijącego serduszka, dawali czekoladki i namawiali, aby urodziła. Cóż za hipokryzja, manipulacja i podłość. Zgwałcili Cię, masz za to bombonierkę... Przyszli tam tylko dlatego, że to było medialne. Ile zaś dziewczyn, kobiet, zostaje samych, nikt do nich nie przychodzi? Ile zaś zostaje samych, bez pomocy, gdy już urodzi dziecko. Łatwo namawiać, aby nosić w sobie owoc zbrodni, skazę psychiczną. Chyba trudno sobie wyobrazić tym ludziom, jak wielkie to może być obciążenie: dziecko z gwałtu. Łatwo jest mówić miłe słówka. Realnej pomocy, jak zawsze, zero. "Dziewczyno, nie maż się, przeżyłaś gwałt zbiorowy, to chyba już żaden problem teraz urodzić".
 Zanim ktokolwiek zacznie wypełniać ciszę bólu swoimi frazesami, chciałbym zobaczyć najpierw, jak pomaga realnie. Codziennie. Pracą, finansowo. Wtedy pogadamy. Do tego czasu to tylko śliska hipokryzja.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dorota Kwiatkowska-Rae

Obejrzałem film "Thais". Film o pokusach, chrześcijaństwie, ascezie, filozofii, pogaństwie i rozpuście. Po raz pierwszy zetknąłem się tam z aktorką, która - poza aktorstwem - tak hojnie prezentowała swoje wdzięki. Okazało się, że to Dorota Kwiatkowska-Rae i dawno temu wyjechała z Polski. Piękna, faktycznie. Chyba obok Marii Probosz, najwspanialsza dama aktu w polskim kinie. Obejrzałem jeszcze dwa filmy z jej udziałem: "Akwarele" oraz "Widziadło". "Thais", mimo ciekawej problematyki i wspaniałych aktorów, jednak nie ujął mnie mocniej. Motyw miłości i jej odmian (od apage po erotyczną) jest tak pulsujący, a nie został dobrze wykorzystany. Pokusa i zwycięstwo Natury nad myślą i ascezą mnicha oraz z kolei zwycięstwo wiary nad seksualnością Thais to motyw, który powinien odżyć w naprawdę dobrej produkcji. Książki - na motywach której powstał film - nie będziemy recenzować. Mógłbym równie dobrze pisać o całej filozofii czy pismach św....

Piękno

To chyba jedne z najpiękniejszych zdjęć, jakie widziałem. To prawdopodobnie Ukrainka. Wspaniałe zdjęcia, delikatne, z uczuciem i ciepłem. Wyjątkowej urody kobieta. Nawet moja baba nie była zazdrosna to takie dzieło sztuki.