Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2012

Znów aborcja

  Ignorowałem powszechne zidiocenie, które na powrót rozpętało się z powodu kolejnej próby zaostrzenia prawa w kwestii aborcji. Hipokryci wykrzykujący o ochronie życia poczętego, mający w dupie wszelkie życie już istniejące. Pełne gęby frazesów, posłowie żyjący ponad stan rozkazujący kobietom życie na przekór. Jakoś nikt nie zgłosił, że chętnie zaadoptuje takie dziecko. Najchętniej rozkazują kobietom albo mężczyźni, albo przekwitłe dewotki (patrząc na debaty sejmowe). Jest taki ciekawy rysunek przedstawiający zwolennika takowego ruchu, który trzyma parasol nad ciężarnym brzuchem. Kobieta jednak moknie w deszczu, jak i stojący obok niej syn. Na tym to właśnie polega. Chrońmy brzuchy, ale w dupie miejmy całą resztę. Jakie to proste i łatwe. Gadanie nic nie kosztuje. Realna pomoc - już tak.  Zupełne załamanie rąk przyszło jednak wraz z wyrokiem z UE odnośnie zgwałconej 14-to latki. Unia Europejska broni Polaków przez państwem polskim. Odmówiono bowiem w Lublinie aborcji z powodów karnych

Telewizja i "opiniotwórcy"

 Przeczytałem wywiad jakiejś Agnieszki Kublik (nie mam pojęcia kto to jest) z Waldemarem Dzikim (jak napisane, producentem, reżyserem). Rzecz tyczyła skoku Baumgartnera i tego, że TVP nie wyemitowała na żywo skoku ze stratosfery. Ów Dziki gadał takie głupoty, że to uszy i oczy opadają... iż telewizja XXI wieku to powinny być relacje na żywo, że TVP robi telewizję z lat 70-tych i w ogóle przyszłość telewizji to coś innego. Co za bzdury! Przecież od kiedy wynaleziono możliwość transmisji na żywo, to właśnie to było przewagą telewizji! Na film można było pójść do kina, które przecież było wcześniej niż telewizja. Na sztukę do teatru, na wykład do auli na uniwersytet, na debatę również. Siłą telewizji był właśnie przekaz na żywo, co dobitnie pokazała transmisja z lądowania na Księżycu! To było przecież już jakiś czas temu! Owszem, polska telewizja tego nie pokazała ze względów politycznych, ale pokazywała olimpiady, inne ważne wydarzenia. Także, droga pani prowadzaca i pan, panie Dziki, to

Poza

Poczytałem nieco o Hłasce. Spróbowałem wczuć się w jego język. Czy widziałby świat tak? Niemrawe fale ludzi dobijające do brzegu baru. Sztampowo wymalowane kurwy z łatwo dającym się przewidzieć zachowaniem. Udawacze napięci do granic możliwości, budujący się od środka alkoholem. Aspirantki do dam puszczające dym z papierosów wysoko. Obsługa z przyklejonym uśmiechem, rzygająca na widok klientów. Co bardziej doświadczeni, traktujący z buta wszelkie próby kumplowania się ze strony stawiaczy. Zgrzyt, zawiesina, pustka. I nareszcie, świeże powietrze, normalni ludzie nieśpieszący się w spacerze. P.S. Nie znam takiej sytuacji z autopsji. Używam wyobraźni.

Słowo

Czy istnieje najważniejsze słowo w języku, jakim się posługujemy? Każdy może spróbować wybrać sobie takie, które ma dla niego/niej największe znaczenie. Być może trudno byłoby wybrać jedno? Lub właśnie tylko jedno byłoby ważne? Nie samo słowo jest sednem, ale to, co się za nim kryje. Nasze pragnienia, uczucia, cele, myśli. Jakie słowo jest dla Ciebie ważne?

Natura i cywilizacja

Jesień

  Jesień ma niestety to do siebie, że obcina nam niemiłosiernie światło dnia. Człowiek zabiera się za jakąś rzecz, pracuje, nagle przeciąga się i widzi, że jest właściwie noc. Nie chodzi mi już nawet o długość dnia, ale mam wrażenie, że latem zmierzchanie trwa dłużej. Jesienią i zimą w ciągu dnia schylasz się po coś w domu, a gdy się prostujesz to już jest noc!

Jelcz p70, tzw. "ogórek"

Terlikowski

Kątem ucha słyszałem dyskusję Terlikowskiego z Hartmanem. Terlikowski powiedział - przy okazji aborcji po gwałcie - że nie tylko kobieta powinna decydować o aborcji. Czyli wg niego o tym, czy kobieta ma urodzić dziecko z gwałtu, czy nie, powinien decydować również gwałciciel. Ciekawe. Gdyby jeszcze mordercy decydowali o pochówku ofiar, to chyba byłoby już idealnie...

Bolerko

  Szukając ważnych informacji trafi się niestety czasem na coś zupełnie idiotycznego. Pomimo tego, może ktoś zawsze przyjść na ratunek i soczyście skomentować to, co jest poniżej rozsądnej krytyki. Wówczas czytamy coś tak działającego absurdalnie na wyobraźnię, jak wymieniony poniżej przedmiot. A teraz spróbujcie sobie to wyobrazić i się nie uśmiechnąć... :-)    "Wie ktoś może, co tej "kultowej prowadzącej" wisi przez ramię? Bolerko z mysich ci.ek?"

Świadectwo szkolne II RP

To jest akurat z 1934 roku. Przejrzałem pozostałe. Na żadnym orzeł nie ma korony. Od kiedy u nas nie ma monarchii? Orzeł z odkrytą głową bardziej odpowiadał prawdzie i systemowi. To, że wprowadził to ktoś, kogo nie lubiliśmy, nie znaczy, że to było złe. W ogóle, czy ktoś widział ptaka z koroną?  

Ekspres Reporterów

Ktoś bardzo przejął się nadawanym materiałem... Kobieta o pseudonimie "piękna19" wyjątkowo szczera. Z drugiej strony zadałem sobie pytanie: jeż na bobrze? Co za zoologiczna sensacja! 

Miejsca znane i nieznane

    Radość z miejsc znanych bliska jest każdemu człowiekowi. Gdy nie jesteśmy w stanie znaleźć się osobiście w określonej przestrzeni, bywa, że wracamy myślą do takich punktów na mapie, które przywołują w nas miłe wspomnienia. Wiązać się mogą one z rozmaitymi znaczeniami: ulubioną pogodą, scenerią, osobą bliską, czy nieznajomą, szczęśliwym trafem, zapachem lub czymkolwiek innym. Powodów może być tyle, ile osób na świecie. Oczywiście znacznie lepiej znaleźć się osobiście w danym miejscu. Czasem niekoniecznie spodziewamy się czegoś nadzwyczaj pozytywnego. Właściwie możemy nie mieć żadnych oczekiwań poza antycypacją, że znajdziemy się w danym miejscu. I tu bywa zaskoczenie. Coś, co wydawało się wcześniej czymś zupełnie normalnym, okazuje się wywoływać uśmiech na twarzy i radość w sercu. Widzimy znaną, obeznaną, normalną, zapisaną na trwale w pamięci rzeczywistość i okazuje się ona nam niczym coś zupełnie nowego, niesamowitego, niespodziewanego. Odległość czasu powoduje zachłyśnięcie się c

Korek