Nie wszyscy wiedzą, że Pawłow próbował swe doświadczenia o bodźcach przeprowadzać najpierw z kotami. Ale koty jak to koty, mają gdzieś rozkazy i tresowanie. Koty się prosi lub z nimi rozmawia. Dlatego Pawłow położył dzwoneczek, dał kotu rybę i poszedł zająć się psem. O, tu proszę, ostatnia próba, przed którą naukowcowi puściły nerwy, wziął głęboki oddech, przyznał się w duchu do porażki oraz bycia pokonanym i poszedł szkolić psa.
Komentarze
Prześlij komentarz