W "The Simpsons" można było zobaczyć kreskówkę o kotku i myszce. Myszka była sprytniejsza niż kotek i zazwyczaj ich zabawy kończyły się nagłym zgonem tego większego sierściuszka. Było to zawsze efektowne, z wypadnięciem gałek ocznych, rozerwaniem na strzępy czy nagłym obdarciu z tkanek. Na wesoło. Mimo wszystkiego i ciągłych napięć, Swędzacz i Drapek (Itchy & Scratchy) jednak nie mogli bez siebie żyć. Rozejrzyjcie się. Wokół nas jest mnóstwo takich dualizmów, stale się przyciągających. W polityce (wiadomo), w napięciach pomiędzy grupami (jedni potrzebują wrogów w postaci nacji, innej opcji politycznej, wyznania; kolejni w postaci kibica innej drużyny). Oczywiście jest spora grupa, której nie interesuje taka zabawa. Ale wszędzie w naszej rzeczywistości są Drapki i Swędzacze. Gonią się nawzajem, wesoło podkładając kolejne laski dynamitu. Pół biedy, jak piorą się między sobą. Gorzej, jak wszyscy na tym cierpimy... Swędzacz i Drapek - bardzo mądra i życiowa bajeczka. Z morałem.
Komentarze
Prześlij komentarz