Są utwory muzyczne, które jak na zawołanie tworzą obrazy w wyobraźni słuchającego. Obrazy, których dźwiękową ilustracją może być tylko właśnie ta muzyka. Relacja zwrotna, ale bez sprzężenia. Realizacja filmów to powracająca tęsknota. Dla kogo jednak efekt końcowy? Jest tyle nieznanego piękna. Dla siebie? Chyba tak. Aby wejrzeć w ruchomy i dźwięczny kadr, jak w powracające wspomnienie. Poruszenie i drgnięcie emocji, gdy patrzymy na zdjęcie przywołujące terabajty radości i smutku. Sentymentalne podróże. Darmowa przejażdżka. Nie ma konduktora. Nie ma maszynisty. Nie ma stacji końcowej.
Komentarze
Prześlij komentarz