Toczą się w życiu codziennym, odświętnym, wirtualnym. Choć to ostatnie angażuje jak najbardziej realny czas i emocje. Kłótnie są właściwie dyskusjami, którym zabrakło spokoju, opanowania i próby zrozumienia drugiego stanowiska. Spory są długotrwałą, nieustępliwą i chłodną walką. Brak perspektyw rozwiązania, jeśli ktoś nie ustąpi, lub nie nadejdzie arbiter. Dyskusje to akademickość. Jednak to, co kiedyś miało rozwijać, ćwiczyć umiejętność doboru argumentów, dochodzenia wspólnego do prawdy, bywa że przeradza się w nawyk w życiu codziennym. Nie każdy jednak i nie zawsze ma ochotę, czas lub potrafi pozbyć się emocji na tyle, aby prowadzić dyskusje. Czasem nawet nie warto. Jest tyle drobnych przy których upieranie się to strata czasu i niepotrzebne zaognianie sytuacji. Zbyt dużo dyskusji może wprowadzić nawyk stałego dyskutowania. Są pewne sytuacje, gdzie wypada odpuścić. Nie dlatego, że zostało się pokonanym. Bywa, że zwyciężając jest się pokonanym. Może warto odpuścić nie dlatego, że ma się rację. Ale dlatego, że są ważniejsze sprawy niż twoje ego.
Komentarze
Prześlij komentarz