Bawiąc się w wielu miejscach, klubach, można doświadczyć zjawiska zwanego "to miasto jest przeraźliwie małe". Do ciekawych wniosków można dojść słuchając ludzi, którzy stracili czujność i pod wpływem alkoholu nie kontrolują tego, co mówią. Tyczy to właściwie w większości kobiet. Lubią opowiadać o życiu swoich koleżanek. Jako, że łańcuszek może być długi, ponieważ "najbliższa przyjaciółka" powiedziała coś w sekrecie innej "najbliższej przyjaciółce" i tak dalej i tak dalej. I to niekoniecznie świadomie. Może miały zamiar wstrzymać, ale alkohol, dobra zabawa, albo... czarujący młody mężczyzna ;-) I tak to w zabawie sekrety jakiejś kobiety wędrują przez usta wielu kobiet, aż w końcu... trafiają do samego obgadywanego. I co by było śmieszniej, podaję dobrą wskazówkę: nie przedstawiwszy się swoim imieniem i nazwiskiem można usłyszeć znacznie więcej. Chociaż nie podejrzewam, aby ktoś w amoku zabawy i alkoholu zwracał uwagę, czy ktoś ma na imię Tomasz, Przemek, czy Krzysiek. Ale, uważam, że gdybym podał swe prawdziwe dane i historie, mógłbym tego nie usłyszeć, co usłyszałem. Także, drogie Panie, lepiej nie zdradzać swoich sekretów nawet najbliższym przyjaciółkom... A jeśli już to robicie, to nie obgadujcie przy tym innych osób... Dla mnie to była zabawa i zawsze czegoś się dowiedziałem. Co jeszcze? Ważna jest cierpliwość. Spokój, wysłuchanie innych. Co zaś z wiedzą? Tu także liczy się cierpliwość. Spokojnie, nadejdzie czas, kiedy lepiej będzie można spożytkować wszystko to, co się wie. Cierpliwość i czas działają wyłącznie na naszą korzyść. Bawmy się dobrze, bo życie krótkie jest! Teraz jednak czas na sen, bo kiedyś trzeba i spać... ;-)
Komentarze
Prześlij komentarz