Brazylia, Argentyna. Tam mam rodzinę. I jak to w chwilach, gdy człowiek szuka swych korzeni, chyba czas się wybrać i ich odnaleźć. Spokojnie, bez emocji. Obserwować świat i znaleźć nici DNA które istnieje i we mnie. Tymczasem odnalazłem swoją rodzinę w... Toruniu! Dwóch wnuków brata mojego dziadka tam mieszka. Jakimś dziwnym przypadkiem rzuciło - zupełnie niezależnie - jedną część rodziny spod Lublina do Torunia. Drugą część spod Lublina do Bydgoszczy. Ot, taka saga pogodzenia rzekomego konfliktu toruńsko-bydgoskiego przez Lublin.
Komentarze
Prześlij komentarz