Robert Kuwałek nie żyje. Miał 47 lat. Zmarł we Lwowie. Mimo, że był dla mnie obcym człowiekiem, to gdy przeczytałem wieść o jego śmierci, zrobiło mi się tak gorzko i przykro, jakby mi najdroższy przyjaciel odszedł... Nikt tyle o lubelskich Żydach nie wiedział, co on. Miałem okazję słuchać jego opowieści i rozmawiać o niedokończonych sprawach. Wielki szacunek dla tego człowieka za wiedzę, pasję, miłość do narodu, bezinteresowność. Te książki, które nie powstały będą luką w naszej świadomości. Dziękuję za ogrom wiedzy i wzruszeń. Żegnaj, Panie Robercie...
Komentarze
Prześlij komentarz