Dlaczego tak często otaczają mnie pierdoły? I raczej mówię tu o płci męskiej. Choć żeńska także często spotykana w tej mierze, to na kobiety patrzy się inaczej. Kobieta ma inne cechy, inne umiejętności i jeśli w kobiecych się sprawdza, w reszcie nie musi. Mężczyźni o których tu piszę, nie sprawdzają się ani w męskich, ani w kobiecych. A to ktoś nie potrafi przyłożyć się do pracy i jest bezradny jak dziecko, a ma 50 lat. Inny ma lat 40 i jest bezradny jak szczenię. Zarabiając normalnie znajduje się co w chwilę w długach i grzebie się przez to w nieprzyjemnych sytuacjach. Dlaczego ludzie nie radzą sobie z tak właściwie podstawowymi sprawami?
Komentarze
Prześlij komentarz