Śniło mi się dzisiaj, że poleciałem do Santiago de Chile. W sprawie operacji. Poleciałem i nie wiem jakim cudem dostałem się bez paszportu, bez portfela. Zorientowałem się dopiero na miejscu, w klinice. Nie wiedziałem, jak mogę wrócić. Bez dokumentów, bez niczego. Sny są fascynujące.
Komentarze
Prześlij komentarz