Najlepsze są w Piaskach. Jadłem, pycha. Natomiast jadłem po warszawsku, z pulpetem w środku. Zapieczone ciastem cebularzowym i z małym cebularzem do zakąszania. Lokal jak lokal, postawiono na wystrój... kelnerek. Krótkie spódniczki w ludowe wzory, rajstopy, koszulki z dekoltem. Studentki. Oczywiście, że przyciągają wzrok. Flaczki zaś dobre. Ale trochę za ostre. Te w Piaskach bardziej wyważone.
Komentarze
Prześlij komentarz