Dlaczego częściej ludzie opierający się na stałej kontroli intelektu, są poza związkiem, albo trudniej im? Oczywiście zawsze przeszkadzają emocje nieuporządkowane. Ale... człowiek mniej sprawny intelektualnie (albo może inaczej: mniej analizujący, mniej podejmujący ocenę rzeczywistości za pomocą narzędzi intelektualnych) będzie skupiał się bardziej właśnie na emocjach, nie będzie wszystkiego dogłębnie analizował. Czyli... łatwiej naprawić takiej osobie także zaszłości emocjonalne. Wbrew pozorom, inteligencja, sprawność intelektualna, przeszkadza w takich sprawach. Wszystko można bowiem tłumaczyć, wyjaśniać, porównywać, "za bardzo" uczyć się... To "uczenie się" na porażkach niestety przekłada się na bojaźń, ucieczkę przed ewentualną porażką. A w miłości za każdym razem trzeba zaufać, rzucić się w czyjeś ramiona. Takie intelektualizowanie kończy się zamykaniem. Oczywiście, nie wybierać takich samych osób, jeśli uznamy, że nas skrzywdzą, ale dawać szansę sobie i innym. Uznać się za wartych miłości i innych za wartych kochania.
Komentarze
Prześlij komentarz