Pisałem o tym wiele razy. Wcześniej, zanim poukładałem emocje, reagowałem na wszystko błyskawicznie. Jakoś "musiałem". Z czego czasem wychodziła kicha. Teraz daję sobie i innym czas. Poczekam, pomyślę, emocje się uspokoją. Wtedy podejmuję decyzję lub robię coś innego, a właściwe rozwiązania przychodzą, nasuwają się lub czas pokazuje co było warto, a co nie.
Komentarze
Prześlij komentarz