Tyle rzeczy do zrobienia. Tyle radości. Można się przeciągać leniwie, można chodzić po górach. Rzucać nożem dla zadowolenia z celności i refleksu. Grać na harmonijce, gitarze. Delektować się słuchaniem muzyki, masażem kobiecych dłoni. Jak kopniesz w kalendarz, to już nic nie zrobisz, więc trzeba próbować. Także jeśli jesteś w niezadowalającej pracy, w gronie i sytuacji, która sprawia, że nie robisz tego, co sprawia Ci radość, to... spróbuj to naprawić i cieszyć się wieloma doznaniami. Spróbuj. Pracę - jeśli nie pomaga rozmowa - można zmienić. Kupić harmonijkę, albo pędzle i płótno. Może kota czy rower. Cokolwiek, aby uczynić swoje życie radośniejszym, pełniejszym. Bo i tak to Twoje, co przeżyjesz i w jakim szczęściu i spokoju jesteś. Ludzie bliscy? Z tymi rozmawiaj dłużej, bo oni są także częścią Twoich przeżyć, szczęścia. Rozmowa buduje.
Tyle rzeczy można robić, że to i 200 lat by nie wystarczyło, aby się wszystkiego spróbować, nauczyć się. Poszukaj swojej inspiracji. Jeśli jest Ci trudno, poproś kogoś o to, aby podał ci dłoń i pomógł Ci wstać.
Tyle rzeczy można robić, że to i 200 lat by nie wystarczyło, aby się wszystkiego spróbować, nauczyć się. Poszukaj swojej inspiracji. Jeśli jest Ci trudno, poproś kogoś o to, aby podał ci dłoń i pomógł Ci wstać.
Komentarze
Prześlij komentarz