Przyjaciel rozstał się z kobietą. Byli razem ponad 3 lata. Czyli statystycznie, kiedy rozpada się najwięcej związków. To emocje. Zawsze bowiem można się dogadać. Ale emocje sprawiają, że nijak rozum czy uśmiech nie mogą się przebić poza nastrój/nastawienie emocji. I nic i nikt tego nie zmieni w danym momencie. To emocje powodują zmianę decyzji i trzymanie się jej do upadłego. I nawet wiele lat po zdarzeniu każdy znajdzie argumenty (takich tylko będzie szukać), że tak było najlepiej. I najczęściej każdy widzi winę po drugiej stronie. Może to i lepiej, że wymyśla argumenty, ponieważ to pozwala nie zagłębić się w żalu. Tak troszkę się oszukać, dla przyjemności własnej i dobrego samopoczucia. Oczywiście minusem tego jest to, że nie staje się w prawdzie, co niesie z sobą ryzyko tego samego zdarzenia, tylko z inną osobą. Co może to zmienić? Wymiana emocji. Każda. Erupcja kłótni, wymiana ciosów, całkowite wyczerpanie z wysiłku. Ale twarzą w twarz. Nie uciekać, nie biec do mamy, czy do parku. Nie pisać, nie dzwonić. Twarzą w twarz. Powiedzieć sobie przykre rzeczy. Bo inaczej, to choćby ona miała migdałowe oczy, usta purpurowe, a on był silny i męski, to i tak się rozpadnie.
Komentarze
Prześlij komentarz