Obserwuję kursy walut z pewnych względów. To także zarobek. Gdy są prognozy o zwycięstwie PiS-u na miarę samodzielnych rządów - złoty się wzmacnia. Rynki reagują pozytywnie na samodzielne rządy tej partii. Gdy wchodzą sondaże o odzyskiwaniu pola przez PO, czy mniejsze partie - złoty słabnie. Wystarczy sobie przypomnieć, jak mocny był złoty w roku 2007, po dwóch latach rządów PiS. W roku 2004 funt stał po 6 zł. W roku 2007 już po 4,4 zł tylko. Obecnie to kurs około 5,7 zł, zaś jeszcze niedawno niemal 6 zł. Wkrótce, jeśli PiS dojdzie samodzielnie do władzy, złoty umocni się. Proponuję wziąć to pod uwagę przy sprowadzaniu sprzętu/samochodów zza granicy. Szczególnie z krajów spoza strefy Euro.
Od 2004 złoty rósł, az ludzie nie nadążali brać kredytów... tak było pięknie. Moim zdaniem celowa manipulacja. A tu od połowy 2008 do pierwszego kwartału 2009 złoty cofnął się w rozwoju o 4 lata, a nie przypominam sobie aby wtedy działo się coś specjalnego w gospodarce. Potem znów jak by się chciał odbić od dołka... no i od czasu Smoleńska burdel praktycznie bez wyraźnego trendu (pSZypadeG? ;-) ). Analitycy Goldman Sachs niedawno opublikowali raport i raczej złotówka zbliża się do poważnego kryzysu jeśli gospodarka Chin zwolni. Bez względu na czynnik zapalny, globalnie sytuacja wisi na włosku. Tak więc raczej skupił bym się na robieniu weków na zimę lub dwie, trzy ... może dziesięć :P niż liczył, że złoty zacznie się cudownie wzmacniać ;-) Choć pewnie krótkofalowo tak się stanie po lekkich spadkach. Pzdr.
OdpowiedzUsuńZłotówka się nieco wzmacniała, ale znów słabnie. Może się okazać, że nie tylko po wyborach wybije szambo zostawione przez PO, ale i właśnie cała gra europejsko-azjatycko-amerykańska zadziała na naszą niekorzyść. Czytałem już o zapowiedziach kolejnego kryzysu. I to nie tylko tutaj, ale falą z USA. Także czekam na dobry moment, aby sprzedać złotówki, a po spadku z powrotem je kupić. W międzyczasie zapolować i osolone mięso zostawić na zimę ;-)
Usuń