Z tego co na razie wiemy, oprócz homo sapiens, żałobę po zmarłych bliskich przechodzą także zwierzęta. Nie, nie mówię, aby iść na cmentarz dla zwierząt. Ale zjawisko jest ciekawe. Wiąże się z określonymi strukturami w mózgu, uczuciowością. Kiedyś była "profesja" płaczek, które współodczuwały "na zamówienie" wraz z osobą, która straciła kogoś bliskiego. To także interesujące. Niektórzy wolą w takich chwilach być sami, w obliczu śmierci członka rodziny. Ale "rozłożenie" żalu po czyjejś śmierci wydaje się sensowne. To wzięcie na siebie czyjegoś bólu wobec nieuniknionego, pogodzenia się z przemijaniem.
Komentarze
Prześlij komentarz