Nie wiem czy dobrze usłyszałem w reportażu radiowym w Trójce i czy dobrze zapisałem to słowo. Oznacza ono bowiem Francuza z krwi i kości. Białego. A takim określeniem opisują takich osoby z pochodzenia afrykańskiego, muzułmanie. To pogardliwe określenie. Mające wyśmiać, wyszydzić. Używane przez uczniów we francuskich szkołach. Określa się tym pojęciem osoby, które używają poprawnie języka francuskiego (!). Tak, dzieci pochodzące z innych krajów, "kaleczą" język francuski przez nieodpowiedni akcent, poprzez wtrącenia z języków arabskich. Taka mieszanka. I szydzą z tych, którzy używają języka poprawnie. Mało tego, że szydzą. Biją ich także po głowie. Taka "zabawa". Ma na celu wyrugować, stłamsić, zepchnąć do rogu rodowitych Francuzów. Niebywałe, ale dzieci francuskie zaczynają być prześladowane we Francji, za to, że są Francuzami.
Komentarze
Prześlij komentarz